„Szaleństwem jest robić wciąż to samo i oczekiwać innych rezultatów.” (Albert Einstein)archiwum cytatów

Jak wybrać tanie wino żeby smakowało

Red_Wine_Glas_by_Andre_KarwathLubię alkohol. Lubię go pić, sączyć, smakować, ale BARDZO nie lubię się nim upijać. Tak już mam i nic na to nie poradzę. Ze wszystkich alkoholi najbardziej lubię wino. Ze wszystkich win najlepiej smakuje mi czerwone, wytrawne.

Nie smakuje mi ono, bo jest taka moda, bo można się popisać znawstwem, koneserstwem, enologią i somelierstwem. Smakuje mi po prostu dlatego, że mi smakuje. W letnim upale smakuje mi piwo, w zimie smakują mi mocniejsze trunki, a wino smakuje mi cały rok. Taki los.

Nie jestem znawcą i nie zamierzam się tutaj popisywać. Zamierzam natomiast podzielić się moimi doświadczeniami z kupowania i smakowania tanich win. To duża sztuka kupić dobre, tanie wino. Ostatnio coraz częściej mi się to udaje.

Jak ma się kasę to sprawa jest prosta. Jak chcemy wydać na butelkę stówę albo więcej, to z dużą pewnością kupimy porządne wino. Jak mamy tylko pięćdziesiąt złotych, to już trzeba uważać. Ale zasadniczo wciąż nie jest źle. Mamy jakieś 60 – 70 procent szans, że kupimy coś co będzie smakowało.

sunriseA co zrobić jak się ma maksymalnie 30 złotych na butelkę? I tu właśnie zaczyna się arcyciekawe polowanie na dobre tanie wino.

Oczywiście, jak akurat znajdujemy się w jakimś winnym regionie, jesteśmy powiedzmy we Włoszech, w Hiszpanii, czy, dajmy na to, we Francji i wszędzie wkoło rosną winnice, to o tanie, dobre wino jest łatwo. Nikt tam nie odważy się sprzedawać wina poniżej progu pijalności. Wielokrotnie zdarzyło mi się pić wino kosztujące parę euro za butelkę i było pyszne.

Próbowałem nawet domowego wina z Sycylii sprzedawanego przez gospodarza, przy drodze, w pięciolitrowych butlach po wodzie mineralnej za 3-4 euro (wychodziło poniżej euro za litr). Było całkowicie pijalne i dość smaczne.

casillero_del_diabloW Polsce już nie jest tak łatwo.

Zasada, do której doszedłem metodą prób i błędów jest prosta: smaczne wino z krajów aspirujących jest tańsze od smacznego wina z krajów uznanych za winne raje. A więc polećmy krajami.

Chile — to od lat pewne źródło dobrych, tanich win. Kraj ten ma jedne z najlepszych warunków naturalnych do uprawy wina. Mają też odpowiednią wiedzę i technologię. Najbardziej lubię wina z piwnicy Concha y Toro, od najtańszej Frontery, poprzez Sunrise aż po Casillero del Diablo. To ostatnie nie jest już takie tanie, ale zdarzało mi się kupować płacąc (w hurcie) po 28 zł za butelkę.

Argentyna — Argentynie marzy się, żeby być drugim Chile jeśli chodzi o eksport wina. Też mają świetne warunku naturalne, też mają fachowców i powoli zdobywają rynek. Najbardziej lubię tamtejsze malbec’i, które można u nas dostać za bardzo dobrą cenę.

RPA — Z tanimi winami z Afryki nie mam najlepszych doświadczeń. Czasami coś smacznego się trafi, ale niestety nie zawsze. Trzeba uważać.

mezzekBułgaria — To królestwo tanich, dobrych win, choć snoby uważają, że picie bułgarskich win to obciach. Dobrze, niech ich nie piją, będzie więcej dla mnie. Kiedy dawno temu Bułgarzy nauczyli się robić świetne wina, reszta Europy piła do obiadu wodę z kałuży. I ta prastara, winiarska tradycja odradza się tam teraz po latach komuny. Podobno przed wojną Winston Churchill pił tylko bułgarskie wino z okolic wsi Melnik. Zamawiał tam kilka beczek rocznie. Ja ostatnio odkryłem Mezzek z winnicy rodziny Trylińskich i jest to bardzo smaczny napój. Smakują mi również wina Slavyantsi, ale nie są tak dobre jak Mezzek. Wciąż kombinuję, żeby wsiąść w samochód i pojechać na miejsce, do Melnika i tam pokosztować co mają najlepszego.

Węgry — Na Węgrzech potrafią robić prawdziwy delikates, który jednak mi nie smakuje. Nie przepadam za słodkimi winami i tokaje nie robią na mnie większego wrażenia. Kiedyś szlachta polska zachlewała się węgrzynami, mając głęboko gdzieś sikacze z Francji, czy Włoch. Teraz dość ciężko trafić u nas na dobre, wytrawne wino z Węgier. Może trzeba pojechać na miejsce? Jeśli jednak ktoś lubi wina słodkie, to niczego lepszego niż dobry tokaj na świecie nie znajdzie.

slavyantsiMołdawia — Mają wielkie ambicje i bardzo aspirują do tego, żeby zaistnieć na światowych rynkach. Mają dużo tanich win, ale, prawdę mówiąc, jeszcze ich nie spenetrowałem smakiem. W sprawie mołdawskich win mam parę sporadycznych, niemiłych doświadczeń, ale jeszcze raz podkreślam, że to na razie teren przeze mnie mało zbadany.

Gruzja — Podobno właśnie tam, na Kaukazie wynaleziono wino. Moje doświadczenia smakowe z Gruzińskim winem (koniakiem również) są jak najbardziej pozytywne. Właściwie wszystko co czerwone i wytrawne z Gruzji można brać w ciemno. Jak ktoś lubi słodkie, to mają też wina słodkie.

Grecja — W Polsce jest mały wybór greckich win. Ciężko trafić na coś interesującego. Na miejscu natomiast jest świetnie. Dużo taniego, pysznego wina, które tym się różni od reszty świata, że ma słońce. To chyba najsłoneczniejsze wino na świecie.

Włochy — Na miejscu raj dla amatorów taniego wina. W Polsce trzeba uważać. O ile te droższe butelki są zazwyczaj wysokiej jakości, to na tańszych winach można się naciąć. Najlepiej jest oczywiście w Toskanii, tam po raz pierwszy otarłem się o prawdziwy alkoholizm.

finca_flichmanHiszpania — Mam coś takiego, że każde wino hiszpańskie mi smakuje. Nawet takie sprzedawane w kartonach za parę groszy. Nie wiem z czego to wynika i niepokoję się tym.

Francja — Francuzi mają chyba najlepsze wina jeśli chodzi o górną półkę. Od stu złotych wzwyż można kupić prawdziwe rarytasy. Tanich win francuskich w naszym kraju nie kupuję, bo mi nie smakują.

Portugalia — Z Portugalią mam podobny problem jak z Hiszpanią — wszystko mi smakuje. Nie wiem na czym to polega. Kiedyś, na wakacjach wypiłem cały zapas wina Paxis po dwadzieścia parę złotych za butelkę z małego wiejskiego sklepu na polskiej prowincji. Było pyszne.

Niemcy — Niewiele jest rzeczy, które mogą się równać z pysznymi, nadreńskimi rieslingami, ale ja nie pijam białego wina. Wolę czerwone, a czerwonego Niemcy nie potrafią robić.

Australia — Na razie mało zbadałem ten obszar. Sporadyczne spotkania z tym winem miałem udane, ale nie były to tanie butelki.

USA — Produkują ogromne ilości tanich win (Carlo Rossi i tym podobne). Zazwyczaj to całkiem dobre napoje, choć ja za nimi nie przepadam, bo dla mnie są za słodkie — mimo, że napisano na etykiecie wytrawne.

I na koniec oświadczenie:

fronteraWszystkie opinie są skrajnie subiektywne. Oceniam wino wyłącznie na podstawie tego jak mi smakuje w danej chwili. Etykietka, cena, kraj pochodzenia to sprawy drugorzędne. Smak to jedyna rzecz, która się liczy. Mój smak.

Piję czerwone wina w temperaturze pokojowej, schładzam lekko tylko te gorsze. Jak mi już zupełnie nie smakuje, to dolewam trochę wody. Jak schłodzenie i woda nie pomagają to wino leci do kanalizacji. W tych sprawach nie mam litości.

Alkohol uzależnia, trzeba uważać. Nie wolno po alkoholu prowadzić samochodu i pisać wpisów na bloga. Jak masz poniżej 18 lat to zapomnij o wszystkim, o czym tutaj napisałem. Pij mleko.

Reklama

37 Komentarzy on “Jak wybrać tanie wino żeby smakowało”

  1. Barfly pisze:

    He, he „Jak wybrać tanie wino żeby smakowało” tytuł bardzo niejednoznaczny Piotrze :-) Dla niektórych tanie wino to granica między 2,90 a 7,30 PLN. Ja osobiście win nie pijam ale gdy nadarzy się jakaś okazja wesprę się Twoim doświadczeniem.
    Pozdr.

  2. Bogdan pisze:

    W Lidlu vino tinto z Valencji w litrowej flaszce. W cenie bardziej niż smacznej.
    Od natrafienia na nie uważam się za „odkrywcę” win zacnych.
    Przy najbliższym kieliszku czerwonego wina wzniosę toast za Twoje zdrowie.

  3. Okrutny Szubrawiec pisze:

    Mam podobny gust do autora. Przez post nabrałem chęci na wytrawne winko. A tu poniedziałek;( Ale może do obiadu;)

  4. kolekcjonerka wizytówek pisze:

    Mam kolegę, który nigdy nie używa określenia „”tanie wino”, potrafi wyszukać niezłe zagraniczne wina za 8 zł i nazywa je „winami w ulubionej cenie”. Pozdrowienia dla koneserów i tych w obszcze niepijuszczych :)

  5. Aubrey pisze:

    Ze stałych hiciorów, to lubię kalifornijskiego zinfandela z Lidla za jedyne 9,50 zł. Poza tym poluję. Podobno jak wino jest za tanie, to ludzie nie chcą kupować, więc się trzymają ceny rzędu 20-30 zł, podczas gdy można by taniej. Na szczęście Lidl nic sobie z tego nie robi. Ostatnio upolowałem Bordeaux za niecałe 12 zł. I bardzo mi smakowało.

  6. trzymając lampkę w ręku pisze:

    Gdyby autor podał jeszcze miejsca gdzie kupuje te polecane wina, w tak okazyjnych cenach, artykuł byłby bardzo dobry. na zdrowie :)

    • Najlepiej wina kupuje się w hipermarketach wyposażonych w specjalne winne stoiska. Są tam wina i drogie, i tanie. Ja osobiście lubię Leclerca.

      Na osobne sklepy w winami trzeba uważać, bo często mają ceny wzięte ze zbyt wybujałej fantazji właściciela. Są jednak wyjątki i znam parę takich wyjątków ;-)

  7. Daniel_em pisze:

    bardzo smaczny wpis. Nie ukrywam ze lubię. Ostatnio podobnie trafiłem na fajne (no super fajne) winko w Lidlu z Hiszpanii za 13 pln. Nie wspomne nawet o fajnych Real Forte z Biedrony :)

    Bezalkoholowych

  8. aneta pisze:

    A co powiesz o winach chorwackich? Na polskim rynku bardzo malo jest wina chorwackiego, ale na miejscu mozna naprawde trafic na dobre gatunki w rozsadnych cenach. Z win z prowadzanych z innych kontynentow najbardziej smakuja mi wina z Chile szczegolnie Undurraga, polecam.Pozdrawiam

  9. vino pisze:

    jak slysze wino to kojarzy mi si e wylacznie z wytrawnym czerwonym lub bialym lecz mniej popularnym za cene ponizej 2€ mozna naprawde kupic dibre wina hiszpanskie trzeba tylko wybierac regiony ktore nie maja duzej FAMY WINNEJ dibre sa z kastili la manczy

  10. Marek z Rybnika pisze:

    Pracuje w Niemczech, mieszkam w Rybniku. Piję wina i porównuję ich ceny w obu krajach. Są to te same wina, identyczne etykietki, a ceny w Polsce w Makro, Auchan, Carrefour, Real itp. nawet dwukrotnie wyższe! Np. hiszp. Faustino, Condestable, chilijskie Casillero del D. (w Niemczech max. 7 euro – 28 zł)

  11. unida pisze:

    no proszę :) Paxis !!! Wino to odkryłem 2-3 lata temu. Do tej pory uważam je za jedno z najlepszych jakie piłem (kupuję wina tak do 30 pln). Znalazłem raz w Carrefour z 2004 r. i tak stoi na półce i czeka na specjalną okazję. Z dobrych polecam jeszcze argentyńskie Osaado Shiraz czerwone.

  12. jankes pisze:

    Polecam Real Forte biale i czerwone wina z biedronki – dobre wina wytrawne w niczym nie ustepują tym drozszym szlachetnym. Polecam Znawca win!1

  13. Nat pisze:

    Pijmy więcej wina kosztem wódy to może trochę potanieje. Na Sardynii najtańsze butelkowane, wytrawne wino kupowałem już za 95 centów (sieć LD).
    Pozdrawiam winosmakoszy

  14. Aro pisze:

    Kilka lat temu argentyńskie Trivento w cenie 16 zeta to było odkrycie ,teraz jest droższe ale już mi tak nie smakuje nie mogę zczaić czy to że droższe czy faktycznie się pogorszyło. Moje najnowsze odkrycie to bułgarski Mezzek. polecam. wyciągnąłem go z wiejskiego sklepu za 20 zł.

  15. bassia pisze:

    Czytam tu sobie Wasze komentarze i ja kobieta mam nieco inne smaczki. Mnie smakują wina pełne smaku tak od 12% w górę, czerwone, słodkie lub półsłodkie i bardzo aromatyczne, takie które po nalaniu do kieliszka unoszą już w powietrzu swój aromatyczny posmak i nutę wykwintności połączonej w bukiet kuszącego zakręcenia :). Jestem koneserką ale nie myślcie sobie iż przesadzam, moja półka waha się od ceny 10 do max 35zł i uwierzcie są to niebywałe smaki. Jestem zwyczajną kobietą, która lubi smaczną kuchnię własnej roboty i stawiam przede wszystkim na zdrowe odżywianie. Aby sobie umilić lub polepszyć apetyt ,a do tego wzmocnić zdrowie często degustuje różne trunki, słowo degustuje jest tu bardzo na miejscu bo nie pije jednorazowo więcej niż jeden winny kieliszek. podam Wam moje sprawdzone doskonałe wina : wszystkie słodkie i mocne Kagory, tylko oryginalne rozlewane w miejscu produkcji, pamiętajcie jeśli na początku kodu kreskowego jest 5 to już takie wino nie jest super… niestety tak jest. Witosha również słodkie, lub pół słodkie Kadarka tak samo, Sophia jeśli nie stać nas chwilowo na lepsze tez jest ok. Dawna Malaga, oraz miody Polskie dwójniaki. Nigdy nie kupuje wina aromatyzowanego, wino ma być zrobione z owoców bez dodatku smaku i aromatu oraz barwnika to ohydne jeśli tak jest! Napić sie takiego wina to jak w upał chodzić w gumowcach, albo nosić pampersa zamiast eleganckich majtek :) sorry za oryginalność porównań :)

  16. bassia pisze:

    http://www.festus.pl/przewodnik/poradnik_winiarski/degustacja_wina.html tutaj podaje link przydatny osobom które szukają smaku.

  17. tanie wina pisze:

    W Leclercu jest duży wybór dość tanich win. Polecam.

  18. jolas pisze:

    W Biedronce trwa promocja win hiszpańskich – do 22 listopada. Polecam wina z prowincji Rioja – wszystkie i wcześniej odkryte Pata Negra (czarne kopytko), które nazwę wzięło od szynki z czarnych świnek. Ceny do 20 zł. Jeszcze wszystkich nie sprawdziłam ale uważam, że dla koneserów czerwonych wytrawnych win degustacja pozycji z oferty będzie wspaniałym przeżyciem.

  19. Monika pisze:

    Osobiście zaopatruje się w dobre winka i w dobrej cenie na stronie http://www.sztukawina.pl

  20. szmm pisze:

    Pytanie odnośnie wina białe perfumowane „delikatnie”. Tutaj znalazłem ciekawy produkt ( http://www.winoiprzyjaciele.pl/przegl.html?color=5&szczepy_wielo=376 ), co prawda cena ani za niska ani też nie wygórowana ale dręczy mnie jak wino doperfumowane będzie smakować? jest słodkie, ale czy aromaty nie wpływają na smak dań które spożywamy z winem?

  21. allein pisze:

    A ja nie lubię wytrawnych win , po nich dostaję nadkwasoty w żołądku,jedyne wytrawne wino jakie mi smakowało to było chilijskie Gato Negro Rose.Najlepsze słodkie robią Hiszpanie(malaga-mistrzostwo świata wg mnie jeśli chodzi o słodkie wina ale dość trudno kupić u nas i cena wysoka ale warto!)i Włosi(np.wina z winiarni Carlo Pellegrino).Mołdawskie wina slodkie są b.dobre i tanie(polecam Muscat Asconi poza tym wina Lidia,Isabella-unikalny posmak poziomek…).Wina z Australii, RPA i Argentyny te najtańsze są bardzo do siebie podobne.Z australijskich polecam Cudge Creek merlot.Autor artykułu zapomniał o ważnym kraju winiarskim-Izrael.Robią świetne wina,piłem tylko słodkie i są warte uwagi no ale kosztują najmniej 30zł.Na koniec Gruzja i Bułgaria-gruzińskie są dobre dopiero od 30zł.Tańsze to tylko Old Tbilisi .Mogę polecić wina z firmy Tiflisi Marani.Bułgaria-piję teraz tylko Witoshę czerwoną ,kosztuje 17zł i ma 17% a ja mieszkam w domu pod numerem 17.

  22. Dobre Wina pisze:

    Jak mawiają „tanie wino jest dobre, bo jest dobre i tanie” :D uważam, że Twój wpis pomoże wielu osobom ślęczącym przed półkami sklepowymi z nazwami państw pochodzenia win, które nie wiedza, w którą stronę mają się udać, gdy chcą po prostu uraczyć się winem wieczorem ;)

  23. Dorota Barwaniec pisze:

    A na temat greckiego wina co powiesz?

  24. A. pisze:

    W sumie zgadzam się ze wszystkim co przeczytałam. Tyle, że ja mam tak, że zawsze smakują mi portugalskie i chilijskie. Z naciskiem na te drugie. Ponieważ nie pijam nic innego, to zdarza mi się oprócz sączenia i smakowania, wprowadzić przy udziale czerwonego-wytrawnego, w stan błogości i nigdy nie spotkał mnie po tym kac. To chyba znaczy, że ja i czerwone wino,pasujemy do siebie ;)
    Na szczęście mój mąż podziela moją miłość. Na jego szczęście ;)

  25. JędrekAdamek pisze:

    A jak sie zaoaptrujecie na sklepy internetowe? Bo tak kusi mnie jedno wino z http://www.dekanter.pl/ ale co jeśli sie okaze ze sklep mowi ze super wino itp a sie okaze ze np za mocne/wtrawne itp. Jak zaufac takiemu sklepowi?

  26. Adacho pisze:

    Z sklepów internetowych preferuje sklep Winezja
    pod katem wyboru i różnorodności a i cen i promocji mi pasują
    wychodzi u nich dobrze w zestawach kupować wina, stali klijenci zniżki mają

  27. Darek pisze:

    Ja uwielbiam wytrawne wina mołdawskie :) polecam wino INDIVIDO, bardzo wyszukane smaki. Tworzone z pasją i tradycją, tutaj krótka prezentacja https://www.youtube.com/watch?v=jWMZlF1Up9o&t=141s. Dla mnie najlepsze jest różowe, jeżeli chcecie zaskoczyć swoich gości oryginalnym smakiem to to będzie idealne :)

  28. żart pisze:

    Najlepiej smakuje mnie alkohol „własnej” roboty (piwo,wino,wódka itd…).
    Z lenistwa, przestałem się bawić w te „klocki”.
    Z wina to lubiłem, wino z ryżu,grochu,żyta itd…- t.zw. „mocne” (brak ich w sklepach).
    Nie przepadam za owocami (winogronami,jabłkami,truskawkami,itd…) – nie lubię.
    Jestem „piwoszem” od urodzenia (niewybrednym).
    Nie lubię wina,wódki (rozum krótki) – wypiję „toasty” urodzinowe.
    Nie jestem „smakoszem” trunków – za wyjątkiem piwa.
    Lubię czytać porady „Smakosza”.

  29. degustator serc pisze:

    a gdzie rumuńskie wina…

  30. Mirek pisze:

    Hej, a są jakieś listy dobrych sklepów z winami, gdzie naprawdę sprzedają dobre wina, a nie tylko za takich się uważają? Patrzę na sekcję opisującą wina i im więcej mogę się dowiedzieć o winie tym wyżej oceniam sklep np. https://vinify.pl/ daje ciekawy pogląd na cechy wina, z kolei chyba na winecji widziałem paletę smaków, też ciekawa opcja.

  31. Tomi pisze:

    OK zgoda na 100% oprócz Moldowy


Twój komentarz nie ukaże się od razu, moderacja chwilę trwa :)

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s