„Szaleństwem jest robić wciąż to samo i oczekiwać innych rezultatów.” (Albert Einstein)archiwum cytatów

Minimalizm i amazońskie lasy

„Pomyliliśmy przyjemności ze szczęściem.” (Nicolas Hulot)

Fajny film wczoraj widziałem. Oczywiście dokumentalny i oczywiście na świetnym, francuskim kanale Planet.

Nicolas Hulot znany ekolog i bohater filmów z cyklu „Ushuaia” był tym razem w Amazonii. W bezkresnym, równikowym lesie odnalazł plemię, które nigdy nie miało kontaktu z cywilizacją, nigdy nie widziało białego człowieka i żyje sobie po swojemu, mając wszystko w d…

Hulot z właściwą sobie delikatnością i pokorą obserwował codzienne życie tych ludzi.

Chodzą całkowicie nago. Mieszkają wspólnie pod trzcinowymi dachami, bez ścian. Śpią w łykowych hamakach. Są mili, spokojni i uśmiechnięci. Uwaga, teraz będzie banał: tak właśnie musiał wyglądać mityczny raj, nadzy, szczęśliwi ludzie w rajskim ogrodzie, który ich żywi.

Ale najbardziej uderzyło mnie to, że, jak obliczył francuski badacz, na codzienne obowiązki członkowie tego plemienia poświęcają około dwóch godzin dziennie. Tyle zajmuje im polowanie, przyrządzanie posiłku i wytwarzanie wszelkich potrzebnych im przedmiotów.

Dwie godziny dziennie!

Przez resztę czasu wypoczywają, kąpią się, bawią z dzieciakami i oddają bogatemu życiu towarzyskiemu.

No i co państwo na to!?

W naszej wspaniałej cywilizacji zachodniej dzień pracy to osiem godzin. A to przecież nie wszystko. Mamy również obowiązki domowe, które też zajmują nam sporo czasu. O godzinach spędzonych w korkach i na różnego rodzaju dojazdach nie wspomnę.

Osiem godzin pracy dziennie.

No i kto ma lepiej?

Ale ostatnio coś się w głowach zachodnich pracoholików zmienia. Rodzi się i rozkwita ciekawa moda. Moda na minimalizm.

Ponowocześni, postindustrialni, „cywilizowani” ludzie zaczynają zadawać sobie trudne pytania:

  • Po co mi tyle przedmiotów?
  • Dlaczego tyle pracuję?
  • Czy nie lepiej żyć skromniej, ale mieć więcej cennego czasu dla siebie?
  • Czy szczęście polega na posiadaniu rzeczy?
  • Czy praca najemna dla innych ludzi to szczyt moich ambicji?

Oczywiście tych pytań jest więcej. Dużo więcej. Bo po pytaniach natury ogólnej przychodzą te szczegółowe.

  • Czy na pewno potrzebuję samochodu? (który spala ropę, o którą toczą się krwawe wojny)
  • Czy na pewno potrzebuję wielkiego domu? (którego spłata uzależni mnie od banku na resztę życia)
  • Czy rzeczywiście potrzebuję tylu ubrań? (które muszę zmianiać co sezon, bo wychodzą z mody)

I tak dalej, i tak dalej.

Jedne z najpopularniejszych blogów w sieci to ostatnio blogi minimalistyczne. Polecam jednego z najbardziej znanych minimalistów Leo Babautę i jego Zenhabits albo Mnmlist.

Minimalizm w designie, projektowaniu i architekturze to od dawna obowiązujący trend.

Mam wrażenie, że ta moda rośnie i jeszcze nie osiągnęła swojego apogeum.

Moda na posiadanie rzeczy zbudowała i ukształtowała naszą cywilizację. Ciekawe do czego doprowadzi ją moda na NIE posiadanie przedmiotów ;-)


9 Komentarzy on “Minimalizm i amazońskie lasy”

  1. Andrzej pisze:

    No, taaaaak… Ale jak Hulot przyniósł im jakieś choróbsko, to albo wymrą, albo przyjmą antybiotyki. A jeśli antybiotyki, to i zegar, bo trzeba regularnie…. Dalej już poleci…

    Niemniej jednak – trzeba się zastanowić… Może jednak kupić dom na wsi, mieć kozę, kury, warzywniak, może krowę… No i – oczywiście – WiFi :D

  2. ZiKo pisze:

    Kawał, trochę przerobiony, ale oddaje sens.

    Przyjeżdża turysta (turysta jest jakimś doradcą inwestycyjnym) nad jakieś malownicze jeziorko i widzi tubylca jak rozwalony w łódce łowi sobie rybke na wędkę. Po wymianie grzeczności, turysta dowiaduje się, że tubelec właśnie łowi obiad dla siebie i swojej rodziny.
    Turysta:
    – A nie lepiej byłoby łapać siecią?
    Tubylec;
    – A to czemu?
    – A, bo złapałby Pan więcej ryb…
    – I co?
    – I mógłby Pan te ryby sprzedawać
    – I co?
    – I miałąby Pan pieniądze na lepszą łódź
    – I co?
    – No i mógłby Pan założyć firmę
    – I co?
    – I mógłby Pan zatrudnić ludzi z wioski i zarobiłby Pan na kolejne łodzie
    – I co?
    – I mógłby Pan wziąść kredyt, stać się lokalnym monopolistą, wejść na giełdę…
    – I co?
    – I miałby Pan tyle czasu i pieniędzy, że interes sam by się kręcił, a Pan by sobie mógł np. łowić rybki
    – Przecież to robie

  3. jack pisze:

    Ci wszyscy ludzie zyjący z dala od cywilizacji to ludzie na prawdę WOLNI.Nie napiętnowani, nie naznaczeni ,nie ponumerowani NIP-em, PESEL-em ,numerem dowodu osobistego itd ,itp.I na pewno są szczęśliwi.

  4. jack pisze:

    – jack !” Naprawdę ” pisze się razem ,nie osobno.
    – ok.sorry.

  5. Jak to już jeden z przedmówców zauważył – wszystko pięknie o ile
    a) Nie urodzisz się tam kobietą – większość umiera przy którymś kolejnym porodzie lub nawet pierwszym – dopóki ząb nie zaboli albo inne zakażenie się nie wda itd. itp.
    b) Nie brakuje zasobów w stosunku do wielkości populacji, bo jak zacznie brakować to jest koniec raju i pojawia się wojna.
    c) Nie znasz innego świata.

    Arek

  6. Plus Ultra pisze:

    Wojciech Cejrowski zawsze powtarza, że my mamy zegarki, a Oni mają czas…
    Nie pakuję już dzisiaj walizek i nie przeprowadzam się do buszu, ale równocześnie nie zamierzam startować w zawodach kto ma więcej…

  7. 224 pisze:

    Przecietna długość życia zapewne około 40 lat. Śmiertelność noworodków – wielkokrotnie wyższa niż w cywilizacji. Bogate życie towarzyskie, nie może być zbyt bogate w tak małej populacji, poza tym kultura takiego plemienia nie może stać na wysokim poziomie (mam na myśli duchową i materialną). I wreszcie – nie jest ono w stanie obronić się przed żadną bardziej zaawansowaną cywilizacją.
    Minimalizm jako taki – jest nichilizmem. Jest upadkiem ducha. Nie rozumiem ludzi, którzy w naszej cywilizacji widzą jedynie rzeczy i pragnienie ich posiadania a nie widzą – lub deprecjonują – cały jej dorobek duchowy. Gdyby nie owa chęć konsumowania (nie mylić z posiadaniem) nie byłoby ani kolorowego telewizora ani kanału ani komputerów ani internetu i blogów. Nie mógłbyś więc sobie obejrzeć jak żyje pierwotne plemię, ani podyskutować o tym na forum. Zastanów się nad tym.
    Ludzie pracują i dążą do posiadania więcej, a przede wszystkim LEPSZYCH rzeczy, bo dzięki temu ich życie jest intensywniejsze. Najkosztowniejszą z wszystkich rzeczy, na które możemy sobie pozwolić dzięki cywilizacji jest zaś kultura (policz koszty wykształcenia i utrzymania orkiestry symfonicznej oraz filharmonii a mocno się zdziwisz). Lubię obcowanie z przyrodą, ale nie oddałbym za nie obcowania z muzyką, literaturą, teatrem itd. Innymi słowy z dziełami sztucznymi – stworzonymi przez człowieka.
    Jasne, że można zgubić równowagę między celami i środkami ale minimalizm nie jest drogą do jej odzyskania lecz przegięciem w drugą stronę.
    Najzabawniejsze jest to, że osoby rozwodzące sięnad urokami minimalizmu same nigdy nie decydują się na minimalizm. Najsmutniejsze zaś to, że minimalizm propagowany jest najgoręcej przez wszelkiego rodzaju despotów, którzy pragną pławić się w niewyobrażalnych wręcz luksusach. Oczywiście propagowany jest on jako styl życi aich poddanych lub niewolników, którzy na te luksusy muszą zapracować… ;)


Twój komentarz nie ukaże się od razu, moderacja chwilę trwa :)

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s