Alchemia Kreatywności — Trzeba zawsze myśleć pod prąd.
Opublikowane: 31 sierpnia 2009 Filed under: Kreatywność | Tags: Kreatywność, niezależne myślenie, Poradnik 1 komentarzMyślenie nie jest rzeczą łatwą. Najprościej jest nie myśleć wcale (i tak czyni większość ludzi), albo myśleć tylko trochę i wiernie podążać za tzw. „autorytetami” (tak czyni większość elit). Jest to wygodne, bezpieczne i nie wymaga większego wysiłku.
Jeśli jednak chcemy być ludźmi kreatywnymi, jeśli chcemy naszą kreatywność rozwijać, trenować i pielęgnować, powinniśmy zacząć myśleć samodzielnie. Jest to niestety droga trudna, niewygodna, czasami nawet niebezpieczna, ale innego wyjścia nie ma. Kreatywność i niezależne myślenie są jak kawa i papierosy — jedno bez drugiego traci sens.
Myślenie samodzielne, niezależne, na przekór, wbrew modom i autorytetom zawsze było najkrótszą drogą pod katowski topór. Każda władza oprócz rządzenia przy pomocy miecza (karabinu, bomby atomowej) zawsze miała potrzebę sprawowania „rządu dusz”. Przez wieki wmawiano ludziom, że trzeba mieć jakiś autorytet i trzeba go słuchać. Tych, którzy myśleli inaczej najczęściej zabijano, a w najlepszym wypadku zamykano w lochu.
Historia pełna jest przykładów tego jak niezależne, kreatywne, nowatorskie myślenie było tępione przez twardogłowe reżimy. Kreatywność była dla nich bardzo niebezpieczna i w wielu miejscach na świecie nadal jest.
Zawsze jak o tym myślę, mam przed oczami leżącego na łożu śmierci Galileusza, który po długich zmaganiach ze Świętą Inkwizycją, dopiero w godzinie śmierci odważył się powiedzieć „… a jednak się kręci.” Gdyby wcześniej ogłosił, że zgadza się z Kopernikiem (wówczas na Indeksie) to z pewnością nie dożyłby swoich 77 lat.
Ale co tak naprawdę ma wspólnego niezależne myślenie z kreatywnością?
Bardzo wiele.
- Czy kreatywny Mikołaj Kopernik stworzyłby swoją nowatorską teorię heliocentryczną gdyby ślepo wierzył autorytetowi kościoła katolickiego?
- Czy za obrazy impresjonistów francuskich płacono by dzisiaj milionowe kwoty gdyby malowali tak jak ich nauczono w szacownej akademii?
- Czy Antonio Gaudi byłby uważany za największego architekta swoich czasów, gdyby grzecznie podążał za ówczesnymi modami?
- Czy Warren Buffett byłby dziś jednym z najbogatszych ludzi na świecie gdyby inwestował na giełdzie tak jak większość giełdowych graczy?
Wszystkie cztery pytania są oczywiście mocno retoryczne. Pokazują one jedno: kreatywność i myślenie pod prąd to właściwie to samo.
Ale co to właściwie znaczy myśleć pod prąd?
To znaczy — KWESTIONOWAĆ.
Jedno proste słowo. Wszystko należy kwestionować i podważać tylko po to, żeby sprawdzić, czy przypadkiem nie wciska nam się kitu. Każdy kij ma dwa końce, czasami trzy a czasami pięć. Na każdą rzecz można spojrzeć z innej perspektywy. Każdy osąd ma swój przeciw osąd. Każdy argument ma przeciwargument, teza — antytezę. I żeby dojść do SWOJEGO ZDANIA trzeba umieć myśleć o rzeczach widzianych z różnych stron. Trzeba rozważać różne punkty widzenia i wybrać (lub stworzyć!) ten, który nam odpowiada.
Ponieważ podpunkty robią ostatnio zawrotną karierę, oto kilka przykładów dochodzenia do WŁASNEGO ZDANIA w podpunktach:
- Polityka — Partia Przystojnych i Postępowych walczy zaciekle z Partią Brzydali Tradycjonalistów. Scena polityczna polaryzuje się. Każdy opowiada się albo za jednymi, albo za drugimi. Trzeciej opcji prawie nie słychać. A przecież świat nie dzieli się w ten sposób, są jeszcze inne partie, są inne postawy, inne poglądy. Jeśli dałeś sobie narzucić spór, to znaczy, że dałeś sobie narzucić wizję świata.
- Nauka — Globalne ocieplenie jest w modzie i ma wielu apostołów i wyznawców. Ale przecież hipoteza o tym, że ocieplanie się atmosfery jest spowodowane ludzką działalnością nie jest jak na razie udowodniona. Jeśli przekonał cię film dokumentalny Ala Gore’a „An Inconvenient Truth”, poszukaj dokumentu wręcz przeciwnego „The Great Global Warming Swindle” i poznaj argumenty naukowców, którzy żadnego globalnego ocieplenia nie stwierdzają.
- Medycyna — Lekarze twierdzą, że należy jeść dużo jarzyn i owoców. Że to najzdrowsza dieta. Miliony ludzi na ziemi w to wierzą, setki gazet codziennie zakazują jedzenia masła i boczku itd. Ale jest pogląd przeciwny. Czy wiesz coś o dietach niskowęglowodanowych, białkowych, wysokotłuszczowych? Czy słyszałeś o doktorze Janie Kwaśniewskim, który leczy nieuleczalne choroby dietą tłuszczową?
I tak dalej, i tak dalej.
Wiara w „autorytety”, ślepe uleganie modom myślowym, prądom i trendom to prosta droga do intelektualnej stagnacji. A jak już wspominałem we wcześniejszych artykułach, dla kreatywnego umysłu nie ma nic gorszego niż stagnacja. Stagnacja jest dokładnym przeciwieństwem kreacji i kreatywności.
Dlatego:
- kwestionuj
- szukaj
- zaprzeczaj
- nie słuchaj
- nie wierz
- sprawdzaj
- dyskutuj
- myśl
… i nigdy nie pozwól, żeby ktoś myślał za ciebie.
(Inne artykuły z serii “Alchemia Kreatywności” znajdują się w kategorii “Kreatywność“)
Chyba chcesz rozdmuchać jakąś rewolucję umysłową w Polsce?! ;)
Dobrze, to się chwali… może coś się wreszcie zmieni, ale nie wyobrażam sobie 38 milionów myślących samodzielnie Polaków, podobnie jak nie wyobrażam sobie połowy tej wielkości…