„Szaleństwem jest robić wciąż to samo i oczekiwać innych rezultatów.” (Albert Einstein)archiwum cytatów

Alchemia Kreatywności – skromność nie jest dla twórców

andy_warhol_mistrz_lansuMówi się, że skromność jest dobrą cechą charakteru. Uczy się tego dzieci. Wpaja im się, że trzeba być skromnym, że nie należy się przechwalać i nie należy zbyt głośno opowiadać o swoich sukcesach, zaletach i osiągnięciach.

Mądrość ludowa rozpowszechnia powiedzonka w rodzaju „siedź w kącie, znajdą cię” i tym podobne bajeczki o zaletach bycia cichym, skromnym i nienarzucającym się.

Wszystko to bzdury. Szczególnie w odniesieniu do człowieka tworzącego i kreatywnego. A już artysty w szczególności.

Sam akt kreacji jest już bezczelnością. Sam fakt, że ktoś ośmiela się zabierać publicznie głos jest już całkowitym zaprzeczeniem skromności i cichości. Sama decyzja, że oto stworzymy wiersz, obraz, film, bloga czy projekt mostu jest działaniem nie mającym ze skromnością nic wspólnego.

Dlaczego więc ten dziwaczny kult skromności wciąż istnieje? Dlaczego wciąż wielu twórców myśli, że reklama, czy autoreklama swojej twórczości to coś nagannego? Dlaczego miewa się za złe niektórym twórcom, że mają sukces, fanów, pieniądze i na dodatek wcale się tego nie wstydzą. Nawet ośmielają się o tym mówić wszem i wobec, zamiast umierać na suchoty na jakimś wilgotnym poddaszu w pokornym oczekiwaniu na pośmiertną sławę.

Często słyszę takie głosy. Nie tylko z mojego, filmowego podwórka. Często czyjeś zdjęcia w kolorowej prasie wzbudzają pogardliwe uśmieszki zawistników połączone z jednym, syczącym słowem: „lans”.

A ja wam powiem, że „lans” jest dobry. Lans, autoreklama, nieskromność i świetne samopoczucie na własny temat — to wszystko jest dobre i trzeba tego używać ile tylko się da. Szczególnie jak pracuje się kreatywnością.

Skromność przy przeciętnych zdolnościach jest zwykłą szczerością; przy wielkich talentach – obłudą. (Arthur Schopenhauer)

Co z tego, że stworzysz najwspanialszą nawet symfonię, powieść, bloga czy program komputerowy, jeśli pies z kulawą nogą się o tym nie dowie?

Co z tego, że jesteś dobry, świetny, genialny jak w dzisiejszym świecie to już nie wystarcza?

  • Trzeba przestać być skromnym.
  • Trzeba przestać być nieśmiałym.
  • Trzeba przestać czekać, że może ktoś cię odkryje.
  • Trzeba przestać czekać, że ktoś ci pomoże.
  • Trzeba przestać czekać, że coś się stanie, coś się wydarzy.
  • Trzeba przestać myśleć, że się odmieni, że będzie lepiej.

Nie odmieni się. Nikt ci nie pomoże. Nikt cię nie odkryje.

Każdy twórca, każdy kreatywny, każdy wynalazca, wizjoner i artysta musi odkryć się sam. Nie wystarczy być dobrym, trzeba jeszcze zacząć być swoją własną agencją reklamową. Tak, żeby świat się dowiedział.

Dla kogo to piszę?

Nie dla siebie. Nie mam problemu z „lansem” i reklamą. Ale wiem, że bardzo wielu go ma. Szczególnie ci początkujący. Wstydzą się. Wahają. Są nieśmiali i nadwrażliwi. Są pełni wątpliwości, obaw i skrupułów.

Niesłusznie.

Jeśli masz miód, chwal się nim, a miłośnicy miodu przyjdą spróbować. Jak im zasmakuje, to już się nie opędzisz.

(Inne artykuły z serii “Alchemia Kreatywności” znajdują się w kategorii “Kreatywność“)


23 Komentarze on “Alchemia Kreatywności – skromność nie jest dla twórców”

  1. Aubrey pisze:

    Cytując nieznanego mi niestety człeka (lub bardziej takiego, który opuścił mą pamięć): „Nigdzie nie ma tak dużo pychy jak pod pokładami fałszywej skromności”.

    Na stos ze skromnością!

  2. Okrutny Szubrawiec pisze:

    HA!:)
    PS: gratuluję tego tematu: rzadko mówi się na głos o rzeczach które większośc uznaje za prawdę ale wstydzi sie przyznać. niby nic odkrywczego Pan nie powiedział a jednak ….

  3. Teodor pisze:

    Abstrahując od celnych uwag na temat skromności, chciałbym rzec słów parę o tzw. lansie. Nie dziwiłbym się pogardliwemu podejściu do tego zjawiska – z jednego powodu. Otóż, proszę zauważyć, ostatnimi czasu lans jest coraz częściej domeną tych, którzy w żaden inny – normalny – sposób nie mogliby zaistnieć.
    Sam Pan przyzna, że kolorowe magazyny pełne są zdjęć i wywiadów z postaciami, które powinny raczej wstydliwie przemykać się po dalekich obrzeżach tzw. show-biznesu. Przykładów wymieniać nie chcę z przyczyn oczywistych – z takimi postaciami i Pan pracował, więc niech to wejdzie w podtekst.
    I tu rodzi się pytanie: czy pojawienie się w mediach w takim towarzystwie bardziej sprzyja nobilitacji, czy – może nawet bardzo krzywdzącemu zaszufladkowaniu.

    • Cenna uwaga. Rzeczywiście dla wielu „lans” stał się wartością samą w sobie. Rzeczywiście sporo jest tzw. celebrytów znanych wyłącznie z tego, że są znani. To prawda, że pokazywanie się w takim towarzystwie może nie być najlepszą rekomendacją dla twórcy.

      Dlatego trzeba tego unikać. Trzeba się pokazywać światu w takim kontekście (i towarzystwie) w jakim to MY chcemy. Jest to oczywiście bardzo trudne, ale nie niemożliwe.

      Tak było zawsze. Zawsze istniały miejsca, w których nie wypadało się pokazywać przyzwoitym ludziom. No chyba, że ktoś nie jest przyzwoity ;-)

      • Monika_C pisze:

        Kiedyś wielkimi gwiazdami kina i bożyszczami tłumów były postacie wykształcone, ze świetnym warsztatem aktorskim, utalentowane. Obecnie artyści wielkiego formatu żyją cichutko, grywając w teatrze, natomiast „gwiazdami” są osoby, które nie mam pojęcia czym mogą się poszczycić. Z resztą zewsząd widzę malejące znaczenie treści. Liczy się tylko atrakcyjna forma.

        • Znaczenie treści (contentu) nie maleje. Po prostu treść szuka sobie wciąż optymalnych kanałów dotarcia do odbiorcy. Myślę, że już niedługo czeka nas fascynująca wojna telewizji z Internetem. Prasa już tę wojnę przegrywa.

          • Teodor pisze:

            Obawiam się, Panie Piotrze, że w tym przypadku nie ma Pan racji. Sprawdza się w tej akurat materii Kopernikańskie prawo, że zły pieniądz wypiera dobry.
            Funkcjonuje przedziwna apoteoza bylejakości – i tym samym wysoka jakość staje się niepożądana. Proszę popatrzeć, jakie mechanizmy rządzą kreowaniem „gwiazd” – kiedyś mieliśmy ich kilka i na takie miano trzeba było sobie naprawdę załużyć. Dziś lansuje się naturszczyków z telenowel, promuje głupawe zachowania przed kamerą, toleruje wulgarne zachowanie.
            Czy tak jest przekazywany content? A jeśli tak, to w moim przypadku ten kanał jest raczej kanałem ściekowym niż kanałem dotarcia.

            • Odpowiadam Teodorowi:
              Widocznie nie należy pan do „targetu” telenowel, tabloidów i pudelków. Widownia to bardzo zróżnicowana bestia — jedni lubią tańczące gwiazdy i telenowele, inni czytają Joyce’a. Tych gustów nie da się pogodzić. Każdy musi cobie poszukać takiego kontentu jaki najbardziej lubi. Internet bardzo wydatnie rozszerza kanały dotarcia.

            • Teodor pisze:

              I znowu nie mogę się z Panem zgodzić. Szukanie „contentu” może się odbywać jedynie na miarę podaży. Telenowel. tabloidów i pudelków mamy zatrzęsienie – Joyce’a o tyle, o ile go pokątnie podsunie wychowany za ancient regime’u ojciec czy dziadek.

  4. [rK] pisze:

    Swietnie napisane, jak zawsze. Wrecz namawiajace do zrzucenia recznika z bioder i wyjscia na ulice!

    Tak wiec – jeden z najlepszych fotografow polskich:
    http://robertkresa.com/
    Wszechstronnie uzdolniony, nie obawiajacych sie nowych wyzwan:
    http://robertkresa.com/re20090923.html

    No. I teraz Piotrze bedziesz mial wyrzuty przez ten recznik :D

  5. [rK] pisze:

    Wyrzuty sumienia, rzecz jasna.

  6. Jezeli ktos jest artysta, to powinien nie tylko sie sam promowac, ale i byc promowany, ale przesada i w zbytnia skromnosc i w przesadny lans nie sa rozwiazaniem. Trzeba zachowac jakies proporcje.

  7. Wicher pisze:

    Zgadzam się w pełni. Takich bzdurnych porzekadeł jest masa. Kuba Wojewódzki w wywiadzie dla Aktivista (niezłym skądinąd) powiedział:

    „Największa brednia, powtarzana u nas non stop, brzmi: pieniądze szczęścia nie dają.”

    A popularność tej „prawdy” wynika zwyczajnie z tego, że większość ludzie tych pieniędzy nie ma, nie wie jak jest naprawdę i próbuje sobie wmówić taką prawdę.

  8. Kolekcjonerka Wizytówek pisze:

    To ja mam nadzieję, że Szanowny Właściciel tego bloga :) poświęci tekst temu jak się skutecznie lansować (w dobym pojęciu), jak być dla siebie dobrą agencją reklamową, jak to zrobić, żeby mieć świetne samopoczucie na swój temat. JAK? Oto jest pytanie. Pozdawiam Wszystkich, także Panią Redaktor, która odrzuciła mój znakomity tekst (zdaje się, że miała rację :)) niestety, a może powinnam powiedzieć, że nie miała, do cholery.

  9. PIOTRZE, jestes wielki! Od paru tygodni regularnie czytam Twoj blog i pieje z zachwytu nad Twoimi tekstami. A od 20 lat mieszkam w US i wiem, ze cos takiego jak „skromnosc” praktycznie w tym kraju nie istnieje. Amerykanie potrafia chwalic sie drobiazgami i trzeba przyznac, ze robia to perfekcyjnie. Wiem, ze kraj Waszyngtona ma wiele minusow, ale jednym z wielkich plusow (moim zdaniem) jest wlasnie to, ze rodzice chwala swoje dzieci „od malego”, za to, ze rzuca dobrze pilke, ze namaluja obrazek, ze skocza do basenu itp itd. Tak samo jest w szkolach. Nauczyciele nastawieni sa na chwalenie a nie na krytyke.
    Dosc czesto bywam w Polsce i NIESTETY widze, ze jesli idzie o krytykowanie wszystkiego i wszystkich, narzekanie i ciagle niezadowolenie ma sie w Kraju nad Wisla wciaz znakomicie. Odbieglam troche od tematu zasadniczego, bo Tobie chodzi glownie o Tworcow, ale mysle, ze ziarenko skromnosci, niesmialosci, niewiary w swoje sily zasiewa sie w dziecinstwie. A teraz bede sie chwalic; jest w polskich ksiegarniach moja ksiazka pt. GALGANEK. Wspanialy material na scenariusz. Potrzebny tylko doskonaly scenarzysta (przemysl to sobie) a Hollywood bedzie skamlal u Twoich drzwi. O i jeszcze jedna sprawa; napisalam trzy rozdzialy i wyslalam do trzech wydawcow. Wszyscy byli zainteresowani ciagiem dalszym (tak rozpalilam ich ciekawosc do czerwonosci) mnie najbardziej odpowiadalo wydawnictwo EGMONT i oni wlasnie wydali GALGANKA. Jesienne kolorowe pozdrowienia z Nowej Anglii przesylam. Wroclawianka zza oceanu.

    • Niby piszę to dla twórców, ale tak naprawdę nie tylko. Piszę to dla każdego. W każdym siedzi twórca, każdy tworzy na swój sposób. Kreatywność to tak na prawdę ludzka natura, jej chyba najważniejszy składnik. Więc te moje teksty dotyczą każdego.

      Dzięki za pozdrowienia i ciepłe słowa, przydadzą się bo idzie zima ;-)

  10. Paweł pisze:

    Jakiś czas temu czytałem „Nowy wspaniały świat” Huxleya (pozycja zapewne Panu znana).
    Tamże autor opisał jakie konsekwencje niesie programowanie młodego umysłu.
    Rodzice i szkoła od wczesnych lat programują dzieci na skromność lub lans.
    Mało jest zdrowego, pośredniego podejścia.
    Mam 32 lata i teraz widzę po sobie jak efekty zaprogramowania na skromnośc się ujawniają i jakie mają negatywne dla mnie skutki.
    Na szczęście jestem świadomy zaprogramowanie i zmieniam się.
    Pozdrawiam serdecznie Piotrze. :-)
    Pozytywnie nastawiony do życia i zmian.

  11. Wicher pisze:

    To ja za Wroclawianka dodam, ze tez od paru tygodni czytam i nie moge sie nadziwic temu, jak uniwersalne sa tematy o pisaniu, tworzeniu, ambicji, czy krytyce. A jestem z zupeeelnie innej bajki.

  12. H.T. pisze:

    Swietny i ‚chwytliwy’ temat.jaka szkoda tylko,ze tak dawno temu ktos tu napisal ostatni komentarz.
    Ja dokonalam odkrycia dopiero dzis,gdy na pewnym forum zarzucono mi ‚brak skromnosci’.
    Dla mnie to cecha bardzo dzis poszarzala,rzeklabym pokryta gruba warstwa kurzu,az ‚omszala’.
    Moje zycie nigdy ode mnie nie wymagalo skromnosci a sam dzwiek tego slowa jest falszem podszyty.
    To prawda-‚gdy masz miod-pochwal sie nim…’
    Nie wyobrazam sobie mojej dalszej drogi zycia,gdybym zas stosowala sie do wskazan moich rodzicow,ktorzy przypominali mi na kazdym kroku,iz ‚dziewczynka powinna byc skromna’-ha!-cokolwiek mialoby to oznaczac:-)
    Gdyby mi sie moje zycie nie udalo-pewnie siedzialabym dzis w kacie i plakala a pewnie siedzialabym w kacie i plakala,bo mi sie nie udalo zycie a ono nie udaloby sie,gdybym siedziala w kacie i plakala…:-)
    Kawdratura kola?Nie,to tylko zywy dowod na to,jak w zyciu nie warto byc ‚skromnym’.
    Nie lubie slowa ‚lans’.Brzmi slangowo i slumsowo.Tylko czlowiek,ktory nie ma nic do zaoferowania,lecz mu sie wydaje,zastosuje w swoim zyciu taktyke ‚lansu’.To typowe dla celebrytow i celebrytek,ktorzy nic praktycznie nie osiagneli,oprocz rzeczonego ‚lansu’,ktory pomaga im zbierac kase za bywanie na raucikach i przyjatkach.To slowo-popychacz dla proznego beztalencia i takimiz wlasnie skutkami owocuje w mediach.
    Czlowiek,ktory naprawde cos potrafi,bedzie staral sie przebic w swiecie trudnym,bo konkurencyjnym.’Skromni’ w tym swiecie nie maja zadnych szans.
    Przyznanie sie do bycia ‚nieskromnym’ dziala drazniaco,jak czerwona plachta na byka,zwlaszcza w skatolicyzowanym spoleczenstwie,w ktorym kosciol grzmi z ambony o ‚cnocie i przymiocie skromnosci’,faszerujac tym wiernopoddanczych,samemu postepujac totalnie wbrew.
    Gdzies tam wyczytalam,ze brak skromnosci jest na pograniczu z zarozumialstwem,ale-niech tam! Widocznie jestem postrzegana,jako zarozumiala:-)Zadraznilo rowniez moje wyekspresjonowane ‚lubienie siebie’,bo to jest na pograniczu narcyzmu!Do narcyzmu jeszcze mi daleko i chyba juz z racji wieku i urzedu nawet nie po drodze a wiec byloby wskazanie sie nie egzagerowac i nie popadac w skrajnosci w osadach,zwlaszcza virtualnych osoby,ktorej sie personalnie nie zna.
    Konkludujac:skromnosc nie jest moja domena,poniewaz niszczy inwencje i zamyka droge do prawdziwego ‚ja’.Lubie siebie i lubie byc soba.Nie interesuja mnie opinie innych i staram sie nimi nie sugerowac.jestem odporna na pieniackie krytykanctwo,ale wrazliwa na krytyke,ktora ,jak powszechnie wiadomo,potrafi byc takze pozytywna.Jesli lubimy siebie i to,co tworzymy,powoduje to nasz zyciowy optymizm,bez ktorego trudno byloby nam funkcjonowac w brutalnym,konkurencyjnym swiecie.
    -Pozdrawiam-
    H.T.


Odpowiedz na Störungsquelle Anuluj pisanie odpowiedzi

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s