Arcykapłani czy komedianci?
Opublikowane: 22 kwietnia 2011 Filed under: Filmy | Tags: aktor, aktorstwo, film, kapitalizm, rozrywka, sztuka, teatr, Telewizja 14 Komentarzy
Zdjęcie autorstwa Marcina Kępskiego pożyczone z http://www.annamucha.pl
Czasami jest tak, że nie wiem, o czym mam napisać na tym blogu. Wtedy po prostu nie piszę nic.
Tak było i tym razem, do momentu, kiedy przeczytałem wywiad w Gazecie Wyborczej z Anią Muchą. Zainspirowało mnie to do zastanowienia się nad pewną radykalną zmianą, która ma miejsce w naszym kraju, a szerzej, również w dzisiejszym świecie.
Ta zmiana dotyczy aktorstwa.
Zmianę tę widać BARDZO wyraźnie w Polsce, bo u nas w ogóle zmiany zachodzą bardzo szybko i gwałtownie. Szczególnie w ciągu ostatnich 20 lat. A zawód aktora w tym czasie wykonał woltę całkowicie niebywałą i bezprecedensową. I symptomy tej zmiany widać na każdym kroku.
Otóż kiedyś, w zamierzchłych czasach peerelu aktorstwo nie było zawodem. Było powołaniem, misją, czasami wręcz kapłaństwem. Dostępu do tego kręgu wtajemniczonych Artystów broniły zasieki szkół aktorskich, fortyfikacje etatów teatralnych i zwarty szpaler państwowych instytucji filmowych, które decydowały, kto może być arcykapłanem sztuki, a kto nie.
Miało to oczywiście wiele wspólnego z panującym wówczas reżimem. Artyści zawsze mają lepiej w państwach zniewolonych. Z jednej strony mają bowiem rękę, która ich karmi (reżim), z drugiej mogą sobie tę rękę dowolnie gryźć. Oczywiście jeśli reżim na to pozwala, a u nas pozwalał.