Georges Simenon
Opublikowane: 5 Maj 2009 Filed under: Książki | Tags: Kryminał, Książki, Literatura, Maigret, Simenon Dodaj komentarzJakiś czas temu całkiem przypadkiem wpadła mi w ręce książka „Maigret w Vichy”. Nigdy wcześniej nie czytałem Simenona. Wiedziałem oczywiście, że taki pisarz był, że wymyślił postać komisarza Maigreta i że jest to już klasyka powieści detektywistycznej.
Bez większych nadziei zacząłem czytać, spodziewając się trącącego myszką, antycznego zabytku (Simenon napisał tę książkę w 1967 roku więc była starsza ode mnie o dwa lata, co w czasach szalejącego kultu nowości nie wygląda na dobrą rekomendację).
Jakież było moje zdziwienie, gdy po kilku stronach nie mogłem się już od tej książki oderwać.
Georges Simenon to pisarz najzupełniej niezwykły. Urodzony na początku dwudziestego wieku w belgijskim Liege, już w wieku szesnastu lat zaczął publikować w miejscowych gazetach. Po kilku latach przeniósł się do Paryża (pisał po francusku) całkowicie pewien, że zrobi tam błyskotliwą karierę literacką. I zrobił.
Zaczął od literatury wagonowej, pisanej na zamówienie, w dużych ilościach i pod pseudonimami. Potem kiedy już podpisywał się pod swoimi książkami własnym nazwiskiem potrafił napisać nawet do pięciu powieści rocznie. Dziś uznaje się go za jednego z najpłodniejszych pisarzy świata. Cały dorobek jego długiego, pracowitego życia (żył 86 lat) oblicza się na około 200 powieści, 150 opowiadań oraz niezliczoną ilość artykułów i powieści pisanych pod pseudonimami. Niektóre źródła liczą, że powieści w sumie mogło być nawet 450. W tym o komisarzu Jules’ie Maigret’cie całe 75.
Ja przeczytałem zaledwie jedną, ale bardzo szybko zrozumiałem dlaczego książek tego autora sprzedano w sumie ponad pół MILIARDA egzemplarzy na całym świecie. To się po prostu świetnie czyta. To książki z mojej absolutnie ulubionej kategorii — „książki od których nie można się oderwać”.
Simenon pisze prosto, jego styl jest oszczędny, prowadzenie narracji jest klarowne, komunikatywne i zrozumiałe. Jednocześnie w jego pisarstwie jest klimat, jest styl i subtelna psychologia. Opisów jest mało, ale te które są zawsze trafiają w literackie sedno. Doskonale rysuje postacie, bardzo umiejętnie buduje napięcie, świetnie konstruuje intrygę kryminalną i bardzo skrupulatnie trzyma się realiów (nazwiska swoich bohaterów zawsze wybierał z książek telefonicznych).
Swego czasu Simenon uchodził za jednego z najlepszych znawców paryskiego półświatka. Znał osobiście prostytutki, sutenerów, złodziei i oprychów. Tak przynajmniej twierdził. Twierdził również, że miał w swoim życiu około 10 tysięcy kobiet. W tym ponad 8 tysięcy stanowiły prostytutki. Był kochankiem Josephine Baker, podróżował po całym świecie, miał czworo dzieci, przyjaźnił się z Fellinim i z całą masą innych znanych artystów swego czasu, był podejrzewany o kolaborację z hitlerowcami, na podstawie jego książek nakręcono dziesiątki filmów i seriali, był człowiekiem znanym i zamożnym.
Oczywiście część z tych informacji była prawdą, część sprytną, pisarską autokreacją. Jedno jest pewne i to najbardziej mi w Simenonie imponuje. Był to pisarz, który PISAŁ. Był pracowity i jego płodność nic nie ujmowała jakości jego prozy.
Zamykał się w pokoju na około dwa tygodnie. Spośród swoich dwustu fajek marki Dunhill wybierał od pięciu do dziesięciu, które miały mu towarzyszyć podczas pisania. Nabijał je tytoniem Dunhill Royal Yacht (był to jeden z najmocniejszych tytoni fajkowych Dunhilla) i pisał powieść. Kiedy po dwóch tygodniach wychodził z pokoju, powieść była skończona a Simenon całkowicie wyczerpany.
Jedna z anegdot o pisarzu opowiada o tym jak Alfred Hitchcock zadzwonił pewnego razu do Simenona w jakiejś sprawie a jego sekretarka powiedziała, że pisarz nie może teraz podejść, bo właśnie zaczął pisać swoją kolejną powieść. Alfred Hitchcock odpowiedział na to „Nie szkodzi, mogę chwilę poczekać.” Czasami napisanie powieści trwało tylko parę dni.
Simenon zmarł we śnie we wrześniu 1989 roku w swoim skromnym domu w Lozannie. Miał 86 lat. Do końca palił fajkę. Na większości zdjęć jest z fajką. Jego komisarz Maigret też był fajczarzem.
Simenon był ojcem i matką wszystkich współczesnych kryminałów policyjnych. Pierwszy pokazał codzienną, żmudną, profesjonalną pracę policji. Pierwszy opisał tę robotę od kuchni. Nigdy już nie będę w stanie przejść obojętnie obok jakiejkolwiek jego książki leżącej na wyprzedaży, w antykwariacie, czy wśród księgarskich staroci. Zbyt dobrze się te książki czyta.