Przewidzenia — Dlaczego już wkrótce nie będzie telewizji
Opublikowane: 8 października 2009 Filed under: Media, Przewidzenia | Tags: futurologia, Internet, przyszłość, przyszłość telewizji, Telewizja, telewizja internetowa 4 KomentarzeJuż wkrótce zniknie telewizja jaką znamy dzisiaj. Przestanie być komukolwiek potrzebna. Tym bardziej, że zastąpi ją coś zupełnie innego. Dużo bardziej atrakcyjnego.
Jeśli miałbym powiedzieć kiedy to nastąpi, to z dokładnymi datami miałbym pewien problem. Może za pięć, może za dziesięć lat. Jedno jest pewne: oznaką tego, że telewizja jaką znamy zaczyna się zwijać, będzie pojawienie się pierwszych odbiorników telewizyjnych z pełnym dostępem do Internetu.
Jeśli będzie można kupić telewizory z wbudowaną przeglądarką, gniazdkiem ethernetowym, siecią bezprzewodową i urządzeniem wskazującym zamiast pilota, to znaczy, że już po telewizji.
Ale czy jest to powód do zmartwienia? Wręcz przeciwnie!
Telewizja w momencie swoich narodzin była dokładnie tym samym co radio plus obraz. Przekaz biegł falami radiowymi z anteny nadawczej do anteny odbiorczej, po czym był wyświetlany na ekranie telewizora. Użytkownik mógł albo oglądać jak leci, albo czekać na to, co go interesuje, albo nie oglądać wcale.
Pierwszym przełomem było pojawienie się większej ilości programów i pilota. To całkowicie zmieniło telewizję. Teraz użytkownik nie musiał już czekać na swój ulubiony program. Mógł go szukać przy pomocy pilota na stale wzrastającej liczbie kanałów. Tak zaczęło się wielkie przełączanie, które trwa do dziś.
Systemy pay-per-view, czy video-on-demand niewiele zmieniły w rozwoju telewizji. Prawdziwa zmiana zaszła wraz z pojawieniem się gier video, magnetowidów, a potem odtwarzaczy DVD. Nagle okazało się, że telewizor może służyć nie tylko do oglądania tego, co ktoś nam puszcza. Teraz można było puszczać samemu. To była prawdziwa rewolucja w sposobie postrzegania telewizora.
Teraz ta rewolucja idzie o krok dalej. Telewizja przeniesie się do Internetu. Przeszkód technologicznych już właściwie nie ma. Współczesne telewizory HD to tak naprawdę superszybkie komputery wbudowane w duże ekrany wysokiej rozdzielczości. Jedyne co trzeba zrobić, to trochę podnieść przepustowość sieci, ale to właśnie się dzieje.
Co to zmieni? Czym będzie się różniła telewizja internetowa od tradycyjnej, liniowej telewizji nadającej programy po kolei, jeden za drugim?
„Nienawidzę telewizji. Nienawidzę jej tak bardzo jak orzeszków. Ale nie umiem przestać jeść orzeszków.” (Orson Welles)
- Przestanie być liniowa. Interesującą nas audycję będzie sobie można wybrać dokładnie tak jak dzieje się to w portalu YouTube.
- Zniknie tzw. „oprawa” czyli wszystko to, co leci między poszczególnymi audycjami.
- Znikną tradycyjne kanały telewizyjne, a zostaną tylko marki nadawców, właścicieli praw do contentu.
- Skończy się polityka programowa poszczególnych stacji. Przestanie być ważna ramówka i to, co puszczamy, o której godzinie. Audycje trzeba będzie po prostu udostępnić. To kiedy widz sobie łaskawie kliknie i obejrzy będzie jego sprawą.
- Nadawcy telewizyjni zmienią się w producentów contentu, bo nadawanie nie będzie już potrzebne.
- Wzrośnie znaczenie audycji nadawanych na żywo, zresztą już to widać. Przekazy na żywo to najważniejszy bastion klasycznej telewizji. Ludzie chcą oglądać na żywo sport, wydarzenia polityczne, programy rozrywkowe, czy relacje z ważnych wydarzeń. Filmy, czy seriale można sobie oglądać kiedy nam wygodnie, finał mistrzostw świata w piłce nożnej jest tylko raz na cztery lata.
- Reklama będzie wbudowana w content. Albo jako klasyczne spoty przerywające program, albo jako wyrafinowany „product placement”.
- Dla tych, którzy nie będą chcieli oglądać reklam zostanie wprowadzony system mikropłatności. Niewielka suma do zapłacenia za obejrzenie konkretnej audycji.
- Klasyczna telewizja zamieni się w „telewizjosferę”, czyli ogromne spektrum nadawców wielkich, średnich i całkiem niewielkich. Wszystko na odległość jednego kliknięcia myszką-pilotem.
- Znikną koncesje, pozwolenia, granice i bariery językowe (automatyczni tłumacze). Zostanie tylko prawo autorskie, chociaż najpierw rozegra się o nie wielka wojna.
- Każdy za darmo będzie mógł być nadawcą treści. Już tak jest. Każdy może umieścić w sieci swój materiał video.
- „Telewizjosfera” będzie miała mechanizm rekomendowania contentu. Coś w rodzaju serwisu społecznościowego, który będzie wskazywał użytkownikom, co warto, a czego nie warto oglądać.
- Gwałtownie wzrośnie zapotrzebowanie na dobrej jakości kontent. To zapotrzebowanie zresztą już jest. Dobre filmy, seriale, sport i programy rozrywkowe będą na wagę złota.
- Programy informacyjne stracą na znaczeniu. O wiele ważniejsze stanie się relacjonowanie wydarzeń na żywo i agresywna, wyrazista publicystyka polityczna.
- Mocno zaostrzy się konkurencja pomiędzy contentem profesjonalnym a amatorskim. Już to wyraźnie widać. Wiele osób chętniej ogląda amatorskie klipy video na YouTube, niż profesjonalne audycje w oficjalnych telewizjach. Ta konkurencja wszystkim wyjdzie na zdrowie.
- Wzrośnie pozycja twórców i producentów contentu, zmaleje pozycja nadawców, szefów i inwestorów.
Uf! Ale się rozpisałem.
A co z tego wszystkiego wynika dla twórców, scenarzystów, reżyserów, pisarzy i wszystkich tych, którzy tworzą na potrzeby telewizji?
To znaczy, że idą złote czasy dla twórców. Dobry content będzie najważniejszy, bo mordercza konkurencja w Internecie wymusi to na nadawcach.
Nie jestem tylko pewien, czy nastąpi to za pięć, dziesięć, czy za piętnaście lat. Ale nastąpi.
(Inne artykuły z mojej futurologicznej serii znajdują się w kategorii Przewidzenia)
To już następuje. Moje oglądanie TV ograniczone jest do minimum. Informacji dostarcza mi net. Nagrywam interesujące mnie filmy i programy, oglądam kiedy chcę i częstokroć w kawałkach. Wycinam też tym samym reklamy:-) Korzystam z VOD zamawiając filmy.
Moim zdaniem prawdziwa rewolucja nastanie wtedy gdy oglądając film będziemy mogli pilotem decydować o przebiegu zdarzeń. Np. czy główny bohater polecieć za ukochaną która trzasnęła drzwiami, czy ją olać.
Jak już tak gdybamy co będzie w przyszłości, to boję się o los książek…
A ja się o książki nie boję. Dematerializacja książek, która wkrótce nastąpi zagrozi raczej wydawcom i drukarniom. I o tym też napiszę niedługo w Przewidzeniach ;-)
A wyobraź sobie taką sytuację. OLED, LCD, i inne CD to zamierzchła przeszłość. Nie ma telewizji, nie ma telewizorów. Bo i po co? Masz na nosie okulary wizyjne, na nadgarstku zegarko-telefono-telewizor, emitujący bluetoothem obrazek na to co masz na nosie. Laptopy dawno wyszły z użytku, nawigujesz po internecie za pomocą ruchu gałki ocznej skanowanej przez okulary… To już wszystko jest, tylko za drogie, aby wprowadzić do produkcji, lub poprzednie technologie jeszcze się nie zwróciły.
Tylko czy ilość śmigających w powietrzu elektronów nie wyrządzi nam za jakiś czas krzywdy?
Telewizje takie jak Lookr.tv, strony typu hityfilmowe.com, czy youtube.com już w pełni zastępują telewizję. To tylko trzy przykłady, ale przecież stron tego typu jest tysiące, w każdej można znaleźć coś dla siebie. Gazeta.pl zastepuje zwykłe wiadomości (chodzi mi tu głównie o Alert24) Ja telewizji nie oglądam już z dobre kilkanaście miesięcy. Wszystko jest w internecie, a z blogów można dowiedzieć się więcej, niż z cenzurowanych gazet ;P