„Szaleństwem jest robić wciąż to samo i oczekiwać innych rezultatów.” (Albert Einstein)archiwum cytatów

Jak nauczyć się pisać

Będzie parę słów o nauce pisania. Dla zupełnie początkujących, więc ci trochę bardziej zaawansowani nie muszą tego czytać.

Dostaję sporo maili od BARDZO młodych ludzi, którzy chcieliby coś pisać, ale najzwyczajniej w świecie nie wiedzą jak zacząć. Dla nich będzie ten wpis.

Prawda jest taka, że w dzisiejszych czasach każdy prawie umie czytać, ale pisać umie bardzo mało osób. Czytanie i pisanie to nie to samo. Sama wiedza o literkach, wyrazach i zdaniach nie wystarczy jeszcze żeby pisać. Potrzebne jest coś więcej.

Potrzebny jest trening.

W naturalny sposób trening ten powinna dać szkoła. Pisanie samodzielnych tekstów już od najmłodszych lat pomaga nauczyć się przelewania swoich myśli na papier. Szkoła jednak nie zawsze wywiązuje się z tego szlachetnego obowiązku, albo robi to w sposób niewystarczający. Często ludzie nie potrafią napisać sensownie krótkiego maila, listu do babci, nie potrafią opisać najprostszej nawet sytuacji tak, żeby była zrozumiała dla postronnego czytelnika.

A pisanie wcale nie jest trudne. Nie każdy ma szansę być od razu Sienkiewiczem, Kochanowskim czy Prusem, ale każdy może spróbować. Tym bardziej, że pisanie jest przyjemne. A najprzyjemniejsze jest, jak to co napisałeś spodoba się chociaż jednej osobie na świecie. Chociaż jednej oprócz autora.

Poza tym nic tak nie porządkuje w głowie jak pisanie. Nic tak nie układa myśli i nie prowadzi do ciekawych, zaskakujących wniosków. Czytanie własnych słów przelanych na papier może być bardzo zaskakującym, uczącym i miłym doświadczeniem.

No więc teraz będzie o tym jak trenować.

  • Zacznij pisać regularnie. Najprostszym sposobem żeby zacząć jest pisanie pamiętnika. Co się wydarzyło, o czym myślałeś, kogo spotkałeś i tak dalej.
  • Opisz swój dzień. Po kolei, godzina po godzinie.
  • Opisz co widzisz za oknem. Dokładnie, sugestywnie i wyczerpująco.
  • Znajdź jakąś fajną złotą myśl, albo przysłowie i rozwiń je na co najmniej jedną stronę.
  • Zawsze pokazuj komuś to co napisałeś – mamie, tacie, bratu, koledze. Pisanie wyłącznie dla siebie niczego cię nie nauczy.
  • Staraj się być staranny we wszystkim co piszesz. Każdy twój mail, każdy głos w dyskusji na forum powinien wyglądać sensownie i schludnie.
  • Zacznij aktywnie używać serwisów społecznościowych. Na Facebooku, Naszej Klasie czy tym podobnych można dzielić się ze znajomymi krótkimi tekstami. Napisz im coś ciekawego w kilku zdaniach.
  • Załóż bloga. Jest to bardzo łatwe i nic nie kosztuje. Wbrew temu co się powszechnie sądzi, blog nie musi być wyłącznie rodzajem pamiętnika. Na blogu można publikować co się chce, byle z sensem.
  • Napisz opowiadanko. Krótką fabularną historyjkę. Nic tak nie uczy pisania jak krótkie formy literackie. Nawet bardzo krótkie. Julio Cortazar pisywał opowiadania czasami kilkunastozdaniowe i zawsze były świetne.
  • Napisz dialog. Rozmowę dwóch osób. Tak żeby było wiadomo o co im chodzi.
  • Zawsze pokazuj komuś to co napisałeś i domagaj się opinii. Pytaj, rozmawiaj, dowiaduj się jak najwięcej o swoim tekście (o tym już raz napisałem, ale to ważne, więc się powtarzam).
  • Jak piszesz do kogoś SMS’a, staraj się żeby był jak najdłuższy i jak najfajniejszy.
  • Czytaj to co napisali inni.

Dobra. Wystarczy tego przedszkola ;-)

Dla zaawansowanych wszystko co napisałem to oklepane banały i oczywistości. Nastolatkowi zostawionemu samemu sobie z pisarskim problemem, który go nurtuje, może być jednak przydatne. I dlatego napisałem ten tekst.


43 Komentarze on “Jak nauczyć się pisać”

  1. Tomasz Pasiut pisze:

    Panie Piotrze,

    pozwalam sobie na komentarz, choć nie jestem adresatem tekstu. Ale jedna rzecz mnie uderzyła z podwójną mocą w tym wpisie: obawy, że to „przedszkole”, „oklepane banały” etc. Rozumiem, że to zabezpieczenie przed potencjalnymi atakami „wielkich mędrców”, którzy podobnych słów mogliby użyć w ewentualnej krytyce. Niepotrzebnie. Za mało jest (moim zdaniem) w polskiej Sieci takich właśnie porad, wskazówek, lekcji udzielanych przez osoby doświadczone tym z mniejszym doświadczeniem, lub zupełnie niedoświadczonym. Kibicuję podobnym wpisom :) Pozdrawiam.

  2. telemach pisze:

    To wcale nie są oklepane banały. Trudno mi się jednak zgodzić z poglądem, jakoby szkoła uczyła czytania.

  3. Teodor pisze:

    Problemem nie jest to, czy umie się zapełniać kolejne kartki poprawnymi składniowo zdaniami. Problemem jest to, że zdania te powinny wyrażać MYŚŁI. I to myśli, które zasługują na to, by się nimi z kimś podzielić.
    Druga sprawa to uporządkowanie tych myśli – to właśnie jest warunkiem wyartykułowania jasnego, zrozumiałego komunikatu.
    I dopiero w tym momencie można przejść do przelania tych myśli na papier.
    To są truizmy, ale może właśnie dlatego mało kto pamięta o nich biorąc do ręki pióro…

  4. śliwek pisze:

    Dzień Dobry.

    Od dwóch dni zaczytuję się we wszystkim co jest tutaj napisane. Ucieszyłem się niezmiernie znajdując ten urokliwy zakątek. A jakie wspomnienia wróciły … pierwsze próby pisania scenariuszy, znikąd pomocy, żadnych materiałów, książek, poradników, wskazówek, nic. Zero. Nachodziłem kierownika literackiego w teatrze z prośbami o pomoc, ale byłem przeganiany. I nagle … manna z nieba … dodatek do „Filmu” w postaci małej czerwonej broszurki … ja ją chyba z milion razy przeczytałem (czego zresztą nosi ślady). Ile to już lat minęło od tamtej cudownej chwili ?

    Ćwiczyć trzeba. Ja ćwiczę pisanie scenariuszy już dziewiąty, dziesiąty rok. Mam kilka metod, kilka ćwiczeń. Zajęło mi to lata, ale w końcu zaczynam nabierać przekonania że jestem przygotowany do „wypuszczenia dzieci w świat”.

    Mam małą prośbę panie Piotrze, (nie, nie będę prosił o ocenę scenariusza, przynajmniej jeszcze nie teraz :)), proszę przy okazji, w wolnej chwili napisać coś o roli scenarzysty na planie filmowym. Czy jest obecny w czasie kręcenia filmu, czy w ogóle bierze jakikolwiek udział w dalszych pracach. Jak to wygląda w filmie, a jak w telewizji. Tak mnie to ciekawi. a nigdzie na ten temat nie mogę nic znaleźć …

    Pozdrawiam i dziękuję za tę małą czerwoną broszurkę :).

    śliwek

  5. onyks pisze:

    Najlepszy scenarzysta na planie, to nieobecny na planie scenarzysta. Chyba że jest reżyserem własnego scenariusza. A to insza inszośc. Czyż nie?

  6. sir.arturo pisze:

    Ależ ja mam szczęście. Jako jeden z tych licznych przedszkolaków, które pana gnębią, z wielkim podnieceniem przeczytałem tekst, bo właśnie od kilku dni napadły mnie pisarskie dylematy.
    Ale tekst mnie uspokoił. Okazało się, że to dobrze gdy staram się pisać z sensem, nawet przez gadu gadu. Prowadziłem dziennik ale widzę, że znów będę musiał go odświeżyć. Piszę też na blogu, na którego serdecznie zapraszam. Znajdzie sie tam kilka recenzji filmowych i w związku z tym prosiłbym pana (i innych odwiedzających tą stronkę) o rzut okiem a nawet ocenę.
    Jedyne z czym mam problem to systematyczność, nie zawsze znajdzie się tyle czasu (a bo film w tv, a bo sprawdzian z matmy…) żebym mógł pisać regularnie.
    W każdym razie dziękuję za tekst, który mnie zmotywował do dalszej i cięższej pracy nad sobą.

  7. miziol pisze:

    To jest wlasnie ten problem. Wielu z nas wyrywa sie do „pisania” chociaz nie ma o czym. Niektorych, niestety, publikuja.

  8. Yagbu pisze:

    Liczyłem, że znajdę w tym wpisie jakieś wskazówki odnośnie składni i błędów stylistycznych, bo z tym mam drobne problemy. Ale o tym, może w następnym wpisie? Często też są problemy z „nie” oddzielnie, czy razem? Czasem z interpunkcją.

    Jeśli chodzi o powtarzanie pewnych wyrazów, to miałem problemy, póki nie znałem serwisu: http://www.synonimy.pl/

    Na język polski w szkołach nawet nie chce mi się już najeżdżać, bo za bardzo bym się rozpisał ;). Głównie chodzi o wypracowanie maturalne, które uczą tego, że przy pisaniu nie powinieneś wyrażać własnych myśli (za to nie ma pkt), a pisać pod klucz.

  9. sir.arturo pisze:

    Jak już mówimy o szkolnictwie, to mnie zastanawia jakie studia są najlepsze, żeby móc się rozwijać w kierunku pisarstwa?
    Polonistyka, a może filmoznastwo? I które uczelnie by pan mógł polecić?

  10. Teodor pisze:

    Polonistyka ma tę olbrzymią zaletę, że z jednej strony zmusza do poznania sporego kanonu literatury, z drugiej daje wiedzę z zakresu analizy tejże (przynajmniej tak było za moich czasów).
    Pisania jako takiego rzecz jasna studia nie uczą, ale na pewno dają podstawy, które pozwolą na uniknięcie podstawowych błędów.
    Osobiście szczególnie polecałbym analizę literatury dwudziestolecia międzywojennego i pierwszych 15-20 lat powojennych.

  11. mayeran pisze:

    Dziękuję Ci, Panie Piotrze, za ten wpis. :)

  12. Privsand pisze:

    To chyba odpowiedni wpis, by zapytać się o kursy scenopisarstwa?
    Był Pan może kiedyś na jakimś? Jak to wygląda? Przydatna wiedza, czy zbędny koszt?
    Natrafiłem obecnie na taki:
    http://www.bahamafilms.pl/request_kurs.html
    Jak Pan sądzi, warto iść (w moim przypadku jechać i pokonywać dość dużo kilometrów)
    Pozdrawiam

    • Warto, zawsze warto. Kurs scenariuszowy daje to, co dla początkującego scenarzysty najwaźniejsze – kontakt z bardziej doświadczonym kolegą. Nie ma lepszej nauki niż takie spotkanie.

  13. Privsand pisze:

    Nie mam rozeznania, ale czy cena 1500 zł jest adekwatna do 28 godzin lekcyjnych kursu?
    A zetknął się Pan może z oszustwem w tym temacie? Bo o Bahama Films, chyba nie wiele do tej pory słychać… Nie chciałbym źle zainwestować takiej kwoty :)

    • Cena jest zawsze sprawą względną. Dla jednego 1500 zł to dużo, dla innego mało. Sam niestety musisz odpowiedzieć sobie na to pytanie.

      Wszystko zależy od ludzi, którzy poprowadzą te zajęcia. Będą dobrzy – będzie fajnie. Będą słabi – będzie słabo.

  14. Privsand pisze:

    Zgłoszenie poszło :) Mam nadzieję, że coś z tego wyjdzie. Dziękuję za informacje i zapraszam do mnie na raczkującą jak dotąd stronę.
    Pozdrawiam.

    • Joa pisze:

      Bardzo prosze o podzielanie sie wrazeniami po przebytym kursie.

      Sama chce sie wybrac i szukam osob, ktore juz moga mi podjac decyzje czy warto?

  15. JO pisze:

    Szkoda, że nie ma możliwości brania takich kursów przez internet. Nie każdy może sobie pozwolić na dojazdy.
    A tak w ogóle- Alchemia jest świetnym wstępem do takiego kursu….

  16. Dobry tutorial ,tylko znaleźć mądrego czytelnika własnych dzieł jest trudno, a już takiego który coś doradzi i nakieruje w jakim kierunku iść to już w ogóle graniczy z cudem. Dla przykładu napiszę z własnego przykładu, otóż zaczęłam pisać wiersze i publikować je na portalu literackim nieszuflada.pl -podobno to najbardziej opiniotwórczy portal literacki w polskim internecie a do tego reklamuje się jako warsztaty literackie- sądziłam więc że dostanę tam wskazówki i bede mogła liczyć na wspólną obróbkę wiersza z najlepszymi poetami w Polsce, ale prawda jest jednak inna. Nie dosyć że czepiali się mojego nicka i mojego wieku to jedyne komentarze jakie dostawałam były w stylu „grafomania” idz do przedszkola itp . Jednak się nie zraziłam i pisałam dalej , spotkałam tam nawet kilka osób które widziały mój upór i mi pomagały w konstrukcji wierszy ,ale najlepsze jest to że jak dla zabawy wrzuciłam wiersz C.Miłosza jako własny to go skrytykowali jak zawsze ze grafomania i różne podobne epitety i to przez znanych poetów polskich ,którzy mają na koncie nagrody literackie.

    Opisaną sytucję pozostawiam bez komentarza , bo szkoda słow na ten portal na którym mnie potem zbanowali za obronę własnych tekstów.

    W planach mam też napisanie książki i scenariusza tylko nie wiem jak sie do tego zabrać i jak się planuje takie przedsiewziecie, więc może kolejny tutorial Pan napisze ? :)

    pozdrawiam

    • Witam. Spodobał mi się wpis Naćpana Światem, brawo! I ja mam o tym portalu takie same zdanie. Ja dałam wiersz Ansyka, ale się ubawiłam ignoracncją autorów komantarzy, podobnie uczyniłam na e-sokaris i również ubaw po pachy{ wiersz P. Wiesławy Szymborksiej”, ale mało tego jestem pisarką, poetką. Mam wydanych ponad 11 pozycji wydawniczych, w tym dwa tomiki poezji i kilka fajnych, miłych sercu nagród a mimo to i moja twórczość to „grafomania” { Ludzie z tych portali nie wiedzieli kim jestem- byłam anonimową autorką} Natomiast obecnie uczę pisać się scenariuszy i ja stwierdzam z przykrością, że niewiele można – 1} ceny!!! 2} brak konkretnych opinii o istniejących portalach, gdzie ponoć można uczyć się tej sztuki 3} Rzetelność przekazu informacji, jest również słaba Ale ja nie rezygnuję, szukam nadal. Cieszę się, że tu trafiłam, choć przez przypadek, szukając właśnie informacji o kursach scenopisarskich. Pozdrawiam Wszystkich serdecznie. Marta Grzebuła

  17. Piotr Maruszak pisze:

    Moim największym utrapieniem było pisanie tekstów. W szkole zawsze miałem problemy z wypracowaniami, kiedy musiałem opisać cokolewiek z lektury itp. Tym bardziej jestem wdzięczny za te kilka punktów, dzięki którym mogę rozwijać łatwość pisania. Jest to bardzo cenne dla mnie jako przyszłego bloggera. Pozdrawiam i dziękuję.

  18. grzegorz pisze:

    Sztuka pisania to sztuka skreślania :)

  19. estkowicze pisze:

    Szkolne wypracowania każdemu po części sprawiają trudność. Czym bardziej się starasz tym gorzej wychodzi. Moim zdaniem do pisania trzeba podejść bezstresowo i ze spokojem. Na przyszłość życze powodzienia.:]
    Doniu

  20. Shots&Life pisze:

    Nie chcę powielać wcześniejszych komentarzy.
    Nie chcę niepotrzebnie Panu schlebiać.
    Chcę za to napisać, że trafiłam tu przypadkowo.
    Nie wiem, gdzie i w co kliknęłam, że tu się przeniosłam!
    Czary i magia na pewno zadziałały w tym świecie pożartym przez iPhony, Smartphony i inne phony…

    W życiu tak dobrze nie trafiłam!:-))))

    Pozostaje mi tylko jedno – koniecznie muszę wygospodarować czas, aby to wszystko od początku do końca przeczytać…

    Gratuluję Panu, ot tak po prostu:-)
    Iwona

  21. NAOMI pisze:

    Powyższe komentarze trochę ostudziły mój zapał, a szkoda bo mam już gotowe obrazy w głowie.

  22. Karo pisze:

    HY……..

  23. kamila pisze:

    Witam, nie rzadko, ktoś zwraca mi uwagę, że w tekstach pisanych, popełniam bardzo dużo błędów, może nie ortograficznych, choć czasami też, niestety, zdarzy mi się napisać ó i u, czy też rz i ż, nie tam gdzie trzeba. Oprócz tego wydaję mi się, że samych tekstów własnych z powodzenie nie umiem tworzyć, zdania są często zagmatwane i nudne. Dla przykładu, piszę właśnie ten tekst, aby pokazać jak u mnie to wygląda.
    Naprawdę nie wiem co z tym zrobić, tym bardziej, że w tym roku muszę, napisać pracę mgr.
    Nie mogę się za to zabrać, ponieważ cały czas mam przeświadczenie, że tekst będzie nieczytelny, źle sformułowany i nudny. Nie wydaję mi się, że jestem osobą, która ma mały zasób słów, ale nie umiem opisywać myśli rzetelnie do sytuacji, co robić???
    To bardzo frustrujące i okropnie się z tym czuję, ponieważ siedzi w mnie milion myśli, wrażeń które bym chciała umieć czytelnie napisać.
    POMOCY???

  24. Grzesiek pisze:

    Bardzo chciałbym nauczyć się pisać interesująco, poprawnie gramatycznie i zrozumiale dla drugiej osoby, jednakże stałem chyba w innej kolejce.Ta kolejka była niestety za talentem plastycznym,a może uporem-nie pamiętam dokładnie bo bardzo dawno to było.Latka lecą, szkoła skończona a zdolności pisarskich jak nie było tak nie ma dalej.Fajnie jest że chociaż kreska jest jako taka, a może i nie fajnie bo do tej kreski warto by było co jakiś czas chociażby parę zdań dodać, ot tak dla dobrego smaku.I chociaż zdolności pisarskich jak wspomniałem nie mam, to potrenować zawsze sobię mogę-prawda.Pozdrawiam i wagonów zarysowanych kartek życze, wróć zapisanych miało być oczywiście.

    • a. olczyk pisze:

      Mam takie samo, marzenie, jak Pan i cieszę się z tego powodu, iż nie jestem sama. Pozdrawiam.

  25. arko pisze:

    Mam, 20 lat, szkoda, że tak poźno wziąłem sie za siebie

  26. michalovski pisze:

    Chyba najlepiej jest po prostu zacząć pisać i dawać teksty do oceny. Są strony, które oferują pisanie tekstów: textbooker, reportal, a i wiele for internetowych przeznaczonych jest dla osób, które raczkują w tej dziedzinie. warto.

    • Bloeu pisze:

      RePortal też by się nadał

      • marynarek pisze:

        RePortal super! Śledzę ich od samego początku i bardzo im kibicuję. Sam napisałem dla nich ze dwa artykuły, życzę im jak najlepiej :) Mam nadzieję, że zrzeszy sporą ilość młodych pisarzy, bo to naprawdę fajna inicjatywa

  27. Magda pisze:

    Często warto sobie przypomnieć podstawy, bez względu na wiek i miejsce, w którym się jest. Bo człowiek jakoś tak ma, że szybko zapomina to, co ważne. Na razie sprzedałam starszej córce pomysł z pamiętnikiem. Przyjęła z zainteresowaniem.

  28. A ja zabieram się do prozy. Odważny cel na Nowy Rok :)

  29. Ola pisze:

    Dobrze ale jak nauczyć pisać się bezbłędnie? Czy pan wie?

  30. Barto$z pisze:

    Panie Piotrze, dziękuje za taką lekcje z pisania opowiadań i takich innych. Teraz może będę lepiej pisać te wypracowania na język polski, bo dla mnie to było (i chyba jest) bardzo trudne.

  31. […] czas temu zainspirowana tekstem Piotra Wereśniaka wspomniałam mojej starszej córci o tym, że mogłaby pisać pamiętnik. Podszlifuje ortografię, […]


Dodaj odpowiedź do JO Anuluj pisanie odpowiedzi