„Szaleństwem jest robić wciąż to samo i oczekiwać innych rezultatów.” (Albert Einstein)archiwum cytatów

Co to tak szumi? To woda sodowa.

Wielokrotnie byłem świadkiem jak woda sodowa zaszumiała w głowie, któremuś z moich znajomych. I nie zawsze byli to aktorzy.

Ta dziwna, niezwykle szkodliwa substancja może zaszumieć właściwie każdemu. Czasami nawet bez powodu. Uderza do głowy niespodziewanie, skrycie i po cichu. Powoduje daleko idące zmiany w osobowości. W ciągu kilku chwil potrafi zamienić miłego, twórczego, ciekawego człowieka w kompletnego idiotę.

Jaka jest natura tego zjawiska? Jakie są objawy? Jak rozpoznać atak sodówki? Jak się przed nim ustrzec?

O tym będzie ten wpis.

Najkrócej mówiąc, woda sodowa uderzająca do głowy to po prostu pycha. Stara jak świat, trywialna, powszechna i bardzo ludzka – pycha.

To bardzo ciekawa wada. To właśnie pycha otwiera chrześcijański spis siedmiu grzechów głównych. Zawsze była tam na pierwszym miejscu. To jedyny chyba grzech, który zanim pociągnie straty społeczne – a to podstawowa cecha grzechu w każdym systemie moralnym – najpierw dotyka samego grzeszącego.

Pycha odbiera zdolność oceny sytuacji, zaburza kontakt z rzeczywistością, uniemożliwia podejmowanie racjonalnych decyzji. I w efekcie powoduje straty społeczne – bankructwa, nietrafione inwestycje, rozbite rodziny, złamane kariery, kryzysy finansowe i tym podobne atrakcje.

Oczywiście tak powszechna w showbiznesie sodówka nie jest wyłączną przypadłością gwiazd filmowych, piosenkarzy, reżyserów, czy telewizyjnych celebrytów. Pycha jest wszędzie. W sporcie, w biznesie, w nauce, w medycynie, w polityce. I jest to zawsze ta sama pradawna, niszcząca siła, której tak wielu ludzi od wieków nie może się oprzeć.

Kogo zatem może zaatakować sodówka i jakie są jej pierwsze objawy?

  • Odniosłeś jakiś sukces, nawet zupełnie malutki – uważaj, sodówka jest blisko.
  • Pracujesz na stanowisku dającym choćby minimalną władzę nad innymi – jesteś w grupie ryzyka.
  • Lubisz jak cię chwalą, lubisz pochlebstwa – stąd już tylko krok do sodówki.
  • Wyróżniasz się czymś, jesteś w czymś lepszy od innych – uważaj, bo w to uwierzysz.
  • Coś ci parę razy wyszło i wydaje ci się, że teraz zawsze będzie ci wychodzić. Wydaje ci się, że masz skuteczną receptę na sukces. Wpadłeś jak śliwka w kompot – to sodówka.
  • Bez wysiłku udało ci się parę razy dojść do sukcesu – to przypadek. Jeśli uważasz inaczej, to uważaj na sodówkę.
  • Wszyscy ci mówią, że jesteś świetny. Jeśli w to wierzysz, to znaczy, że sodówka już szumi.
  • Wydaje ci się, że inni są od ciebie głupsi, brzydsi i mniej fajni. Sodówka!
  • Uważasz, że należy ci się więcej niż innym. Sodówka!
  • Robisz się znany, sławny, popularny – jesteś w ŚCISŁEJ grupie ryzyka
  • Piszesz bloga, na którym udzielasz innym rad – mocno ci zaszumiało ;-)

Jak się ustrzec nagłego i niespodziewanego uderzenia wody sodowej?

Po pierwsze: pokora. Po drugie: czujność. Po trzecie: szacunek dla innych ludzi. Prawda, że proste?

Reklama

11 Komentarzy on “Co to tak szumi? To woda sodowa.”

  1. K pisze:

    Kiedys pisales chyba – nie zacytuje konkretnie z pamieci – cos o poczuciu wlasnej wartosci. Teraz te wszystke objawy… Ciezko zachowac rownowage. To wszystko jest tak bardzo subiektywne i deliktne.
    Satysfakcja z wykonanej pracy, to tez sodowka?

  2. Anna Sawczuk pisze:

    Celne.
    Zwolennicy prostoty, wygrywajcie na wszystkich frontach!
    Rozumiem, że pan na zdjęciu to właśnie ofiara sodówki?

  3. lusia pisze:

    Tak to chyba jest na tym świecie, że (prawie) każdy chciałby być mądry, piękny, bogaty i sławny. By mówiło się o nim, że „sodówka mu uderzyła”. Ale (prawie) nikt się do tego nie przyzna.

  4. Yagbu pisze:

    Krótko:
    Jestem ofiarą sodówki ;).

    3 punkt już w trakcie realizacji, choć to nie będzie proste.

  5. kazasza pisze:

    ojojoj… ciekawe, kto Autorowi tak zalazł za skórę, że aż taki wpis… :) (BTW, pycha w angielskim to pride, tłumaczone często na duma… a duma przecież szlachetna jest)
    Pycha, czy sodówka dają też korzyści…. inaczej by nie istniały :)

  6. Pięknie kiedyś o tym pisał Brzechwa, a w tym już stuleciu świetnie zaśpiewał to zespół KMT (nie wiem, czy da się na sieci znaleźć piosenkę):
    http://pokazywarka.pl/sodowa/

  7. śliwek pisze:

    „Człowiek z wiekiem staje się rozumny, człowiek z wiekiem od trumny” …

    Trochę „mamony”, trochę „sławy” i „sodówa” gotowa … w każdej branży, w każdym środowisku. I tak naprawdę to nie ma na nią mocnych. Każdy z nas, w jakimś tam momencie życia miał czas „sodówy” … oczywiście w różnej skali i wymiarze ale … odpornych nie ma. Dobrze jeżeli po czasie „wyszumienia” się przychodzi czas refleksji. Dramat jeżeli „sodówa” zostaje na stałe.

  8. Anna/asymaka pisze:

    celny wpis, udostępniam :)


Twój komentarz nie ukaże się od razu, moderacja chwilę trwa :)

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s