„Szaleństwem jest robić wciąż to samo i oczekiwać innych rezultatów.” (Albert Einstein)archiwum cytatów

Jak napisać nowelę filmową

Ponieważ, jak się okazuje, zostałem „Samozwańczym Krajowym Konsultantem w Dziedzinie Scenopisarstwa, Dramaturgii i Wszelkiego Nudzenia” – dostaję sporo emaili z prośbą o konsultacje. Mimo całkowitego braku wolnego czasu, a nawet czasu jako takiego w ogóle, chciałbym jednak czasem komuś pomóc.

Jak wiadomo, filmowcy na pójście do nieba mają małe szanse, więc moje małe, dobre uczynki dla zdumionej ludzkości mogą stanowić pewien argument na z góry przegranej rozprawie przed Sądem Ostatecznym.

Ostatnio z dziwną regularnością pojawia się w emailach wyrażenie „nowela filmowa”. Piszą rozgorączkowani i lekko zrozpaczeni ludzie chcący napisać „nowelę filmową” i wygrać jakiś konkurs. Nie wiedzą jednak, co to jest ta nowela.

Zapaliłem więc googla, wpisałem to dziwne wyrażenie i wyskoczyło mi Studio Munka, które organizuje konkurs władny zmienić życie każdemu niezaspokojonemu autorowi. No i jestem w domu. Wiem już, o co to całe zamieszanie w mojej skrzynce mailowej. Jest do wygrania KASA ;-)

A teraz krótko, bo jest mało czasu.

Nowela filmowa jest to literackie STRESZCZENIE przyszłego scenariusza (filmu). Czyli na kilku stronach trzeba OPOWIEDZIEĆ w formie zwięzłego literackiego opowiadania, o czym jest film.

Dokładnie tak jak opowiada się obejrzane filmy znajomym przy piwie. Z tym, że tutaj opowiadamy film, którego jeszcze nie ma.

Trzeba to napisać krótko, zwięźle, sugestywnie i możliwie dobrze literacko. Bez nudzenia, opisów przyrody i dialogów. Trzeba opisać wszystko, co w przyszłym scenariuszu NAJWAŻNIEJSZE.

Musi być jasno widać po takiej noweli o czym ma być film, kto jest głównym bohaterem, jaki jest temat, jaki problem i jaka wymowa projektowanej historii. Im krócej tym lepiej, bo w dzisiejszych czasach nikt nie ma czasu na czytanie.

Najlepiej w takich lakonicznych filmowych nowelach wychodzą projekty z mocnym, oryginalnym i zaskakującym pomysłem na całość.

Życzę powodzenia!

Reklama

23 Komentarze on “Jak napisać nowelę filmową”

  1. barfly pisze:

    „Piszą rozgorączkowani i lekko zrozpaczeni ludzie chcący napisać “nowelę filmową” i wygrać jakiś konkurs”
    Zostało jeszcze 15 dni. Odkładałem pisanie do ostatniej chwili bo najlepiej się pracuje pod presją czasu. Pozdrawiam konkurencję i życzę szybkiego pogodzenia się z porażką ;-)

  2. JO pisze:

    Dziękujemy za cenne rady!

  3. Alira pisze:

    Czym różni się nowela zwykła od noweli filmowej?

    • Wyrażenie „nowela filmowa” jest dość mylące. Tym bardziej, że to już forma raczej nie używana.

      Teraz żeby zaprezentować komuś projekt przyszłego scenariusza pisze się pomysł na jedną stronę (synopsis) i konspekt na kilka stron (treatment). Tzw. „nowel filmowych” już w zawodowym obiegu nie spotykam.

      A jest to nazwa często mylona z nowelą filmową, czyli krótką formą fabularną, czymś co jest filmowym odpowiednikiem opowiadania w literaturze. Takie nowele filmowe często składają się na film nowelowy, czyli złożony z kilku osobnych opowieści.

  4. Privsand pisze:

    Hm… Czyli nowela filmowa to niejako bardziej rozciągłe streszczenie (jak w konkursie do 10 stron) i na ogół bez umieszczenia dialogów? Trzeba tam opowiedzieć film od A do Z, bo chyba nie powinno dawać się w kulminacyjnym momencie trzech kropek?

    • Tym się właśnie różni „nowela filmowa” od opowiadania – krótkiej formy literackiej. W noweli filmowej nie wywieramy wrażenia słowem, nie czarujemy literaturą. Opowiadamy wszystko od A do Z maksymalnie komunikatywnie i bez popisów pisarskich.

  5. jack pisze:

    Cyt …Ponieważ, jak się okazuje, zostałem “Samozwańczym Krajowym Konsultantem w Dziedzinie Scenopisarstwa, Dramaturgii i Wszelkiego Nudzenia” – dostaję sporo emaili z prośbą o konsultacje…”
    To prawda.Twoi koledzy po fachu nie kwapią sie do podobnych działań.Wystarczy wejść na stronę „Koło scenarzystów”.Trzystu ,może czterystu scenarzystów w kraju (zawodowych z dyplomami) i nie mają o czym pisać. Żałosne.

    • Może zamiast pisać bloga, piszą scenariusze ;-)

      • Privsand pisze:

        Gdyby ponad 300 osób pisało scenariusze to chyba można założyć, że przynajmniej jedna osoba umiałaby stworzyć coś o wyższym poziomie intelektualnym niż niektóre polskie komedie… W sumie jakby nie było to dobrze się „ustawili”; bloga nie prowadzą, scenariuszy (zakładam, że) nie piszą i jakoś zarabiają, tylko na czym?

  6. Joanna pisze:

    Panie Piotrze,
    ja też, znęcona konkursem i tym workiem złota do podziału. Pomysł mam, napisałam kiedyś opowiadanie, które chyba nadaje się dośc dobrze, ale chcę je przerobić na tzw n.f.
    No i teraz – co zrozumiałam, a czego dalej nie wiem. N.f. ma być zwięzła, krótka, przedstawiać bohaterów i opowiadac fabułe. jednak jak ma wyglądać? Jak opowiadanie czy trochę jak scenariusz, ale bez dialogów? W czasie przeszłym pisane czy w teraźniejszym? Opisane scena po scenie, chronogicznie (w czasie filmowym)? Będę wdzięczna za rady, a najlepiej za jakiś przykłąd, nic nie mogę znaleźć w necie, tylko ‚Antek’ mi wyskakuje i jakies inne Rozalki olaboga.
    Pozdrowienia,
    Joanna

    • Przykładu „noweli filmowej” nie mam, bo nigdy czegoś takiego nie napisałem. Ale jakbym miał napisać, to użyłbym czasu teraźniejszego – tak jakbym relacjonował to, co właśnie widzę na kinowym ekranie.

      STRESZCZENIE filmu – to słowo jest chyba najbliżej „noweli filmowej”.

      I jeszcze jedno. Nie ma znaczenia, czy w czasie przeszłym, teraźniejszym czy przyszłym. Nie ma znaczenia, czy z dialogami, czy bez. Nie ważne, czy pięknymi słowami, czy sucho i prosto. Forma jest bez znaczenia.

      Na kilku stronach trzeba opisać ŚWIETNY pomysł na film. To wszystko. O POMYSŁ chodzi, nie o sposób jego zapisania.

      Taką przynajmniej mam nadzieję ;-)

  7. jack pisze:

    Piszą, piszą. I zarabiają. W telewizji.Piszą scenariusze do teleturniejów, programów różnej maści ,do prognozy pogody i losowania totolotka.To dobrze płatna i bezpieczna robota.Nie trzeba się wysilać miesiącami nad ciekawą historią i nikt nie zmiesza z błotem jak film okaże sie klapą.

  8. Michał pisze:

    Tu zdaje się chodzi o popularny treatment. Użycie polskiego tłumaczenia spowodowało jak widać niemały zamęt. Ciekawe czy ktoś próbował od samych organizatorów konkursu dowiedzieć się, jak to ma naprawdę wyglądać. Jeżeli chodzi o treatment, to zasady są w miarę jasne i znane.

    • Treatment to nie to samo co „nowela filmowa”. Treatment to KONSPEKT scenariusza scena po scenie. „Nowela filmowa” to streszczenie. Organizatorzy na stronie Studia Munka dość precyzyjnie napisali o co im chodzi ;-)

      • Michał pisze:

        Niby racja. Już prawie uznałem wyższość racji, ale coś mnie tknęło i wchodzę sobie na stronę PISF-u, gdzie jak byk stoi „Treatment to inaczej nowela filmowa, tekst literacki oddający wiernie przyszły scenariusz, z charakterystyką głównych postaci i opisem głównych scen filmu. Objętość treatmentu nie powinna przekraczać 10 stron.” A definicje (ta na stronie Studia Munka i PISF-u) bardzo do siebie podobne.

  9. Marek pisze:

    Fajnie, że są jeszcze ludzie którzy potrafią bezinteresownie podzielić się swoją wiedzą i doświadczeniem. Przed wejściem na Pańskiego bloga gotów byłem napisać kontynuację Janko Muzykanta;-). Jeśli dobrze zrozumiałem chodzi po prostu o streszczenie filmu, który na razie istnieje tylko w mojej głowie. Ale czy mogę przy tym odnosić się do niego używając zwrotów typu: „W filmie…” czy lepiej sobie takowe odpuścić i po prostu opowiedzieć jakąś historię? Wydaje mi się, że to drugie, ale chciałbym poznać Pańską opinię na ten temat.

  10. Balbina pisze:

    Dziękuję Panie Piotrze! Dziękuję komentatorom. Już napisałam. Po swojemu. I to chyba najważniejsze…

  11. Epe pisze:

    Trochę pytanie zbaczające z tematu no ale… Napisane jest na stronie, że „Prace należy nadsyłać do 31 marca”.
    To znaczy, że mogę jeszcze i 31 marca pójść na pocztę i wysłać?
    Wiem, troche głupie pytanie, no ale mi trzeba wyjaśniać wszystko ze szczegółami. ;)

  12. jack pisze:

    To nie będzie głupie pytanie jesli wyślesz je do organizatorów konkursu.Tutaj ,to pytanie jest po prostu idiotyczne.

  13. Kaśka pisze:

    Wzięłam udział. Wpłynęło 900 nowel , więc konkurencja duuuża ;-)

  14. Mirek pisze:

    Panie Piotrze. Rzadko Pana czytam, choć mam tego bloga a ulubionych ale gdy już tu jestem, zawsze poprawia mi się nastrój :). Gratuluję Panu humoru i uporu w pracy u podstaw. Ku chwale filmu polskiego :). Jurek Kiler wydał swoją nagrodę na polską kinematografię, lecz potem żałował. Mam nadzieję że Panu ta inwestycje przyniesie więcej radości.


Twój komentarz nie ukaże się od razu, moderacja chwilę trwa :)

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s