Okresowy przegląd techniczny reżysera
Opublikowane: 14 stycznia 2011 Filed under: Aktualności, Filmy | Tags: film, kino, komedia, och karol 2, premiera, publiczność, reakcja widowni, remake, reżyser 18 KomentarzyRaz na jakiś czas wszystko wymaga przeglądu. Trzeba sprawdzić, czy dane urządzenie działa, czy się nie zepsuło i czy nadal można na nim polegać. Trzeba zbadać, czy dane urządzenie dobrze wykonuje zadania, do których zostało przeznaczone, czy nie nawala.
Podobnie jest z reżyserem filmowym.
Raz na dwa, trzy lata reżysera poddaje się okresowemu przeglądowi technicznemu. Premiera jego najnowszego filmu zawsze jest takim niezawodnym przeglądem.
Pokazuje ona, czy reżyser jest w formie, czy daje radę, czy nie oderwał się za bardzo od rzeczywistości, czy jeszcze potrafi opowiadać w sposób zajmujący, czy potrafi uchwycić kontakt z widzem, czy umie nie nudzić itd. itd.
To chwila prawdy o reżyserze. Bo jak mówi stare filmowe porzekadło, każdy reżyser jest tylko tak dobry, jak jego ostatni film.
Stoję właśnie w przededniu takiego przeglądu. Już w niedzielę 16 stycznia pierwsza prapremiera mojej komedii „Och Karol 2”. Zaczynamy w Krakowie, potem jedziemy do Poznania, do Łodzi, do Warszawy i na końcu do Wrocławia. A w piątek 21 stycznia film wchodzi do szerokiego rozpowszechniania i będzie go mógł obejrzeć każdy.
To dla mnie ważny moment. Mam szansę skonfrontować się z widzem. Mam okazję zderzyć się z niezbadaną rzeczywistością i wyciągnąć z tego jak najwięcej cennych wniosków dla siebie.
Mało jest takich zawodów, których WSZYSTKIE efekty pracy są dostępne publicznie. Mało jest zawodów, które są szeroko oceniane przez wszystkich. Większość profesji jest właściwie ukryta. To co robią lekarze, prawnicy, sprzedawcy, bankowcy czy biznesmeni to w dużej mierze rzeczy ukryte przed szeroką publicznością. Wiedzą o nich tylko nieliczni zainteresowani.
Z artystami jest inaczej. Oni zawsze wystawiają się na strzał.
Przypomina mi się ładne zdanie, które wypowiedział kiedyś Arnold Schwarzenegger: „Jak nie jesteś odporny na krytykę, daj sobie spokój z show-biznesem.”
Ale „przegląd techniczny reżysera” to nie tylko dobrowolne wystawianie się na krytykę. Dla mnie to coś znacznie głębszego. Dla mnie to słuchanie sali kinowej.
Już wyjaśniam, o co mi chodzi.
Otóż dobrą komedię poznaje się po odgłosach dochodzących z kina podczas projekcji. Jest to właściwie jedyny gatunek filmowy, który wywołuje słyszalną reakcję u widowni.
Tą reakcją jest śmiech.
Dlatego komedie najlepiej ogląda się w dużych wypełnionych po brzegi kinach. Śmianie się samemu to coś zupełnie innego, niż śmianie się w grupie.
A dla mnie ważną informacją jest wszystko: kiedy zaśmiali się pierwszy raz, czy śmieją się głośno, czy cicho, czy śmieją się często, czy rzadko, długo, czy krótko, czy śmieją się w tych miejscach, w których przypuszczałem, dlaczego śmieją się w innych miejscach.
To ważna analiza. I właśnie tym będę zajmował się w nadchodzącym tygodniu. Będę słuchał kinowej sali.
Dlatego od jakiegoś czasu jestem trochę stremowany. Nie mam głowy do pisania sensownych wpisów na tego bloga. Właściwie nie mam głowy do pisania w ogóle. Nie mam głowy do czytania czegokolwiek. Nie chce mi się za bardzo nic oglądać. Przestałem się interesować bieżącymi wydarzeniami.
Przygotowuję się do „okresowego przeglądu technicznego reżysera”. I mam nadzieję, że wypadnie on dla mnie pomyślnie.
Potem trema minie i będzie jeszcze lepiej niż było wcześniej ;-)
Dwa pytania, będzie jakieś spotkanie z reżyserem po premierze? :) I czy scenariusz jest autorski?
Tj. miałem na myśli czy scenariusz był także pisany przez ciebie, of kors.
Spotkania oczywiście będą. Scenariusz pisałem wspólnie z Iloną Łepkowską.
Panie Piotrze,
No to powodzenia na tym przeglądzie. Trzymam kciuki!!!!!! Napisze Pan po?
Miło, że się Pan tym z nami podzielił. Jeszcze raz POWODZENIA!!!!
Dzięki. Wrażeniami z premier będę dzielił się na bieżąco na twitterze i facebooku ;-)
Panie Piotrze, a z ciekawości – robiliście wcześniej zamknięte pokazy dla małych grup osób, żeby sprawdzić reakcje? Czy może coś przemontować, wyrzucić, skrócić, brakuje czegoś?
Tak. Był taki pokaz.
bez względu na to, Piotrze, czy zaśmieją się, czy nie, czy we właściwym momencie, czy nie, trzymaj się. prawej strony i tego, co czujesz.
reszta to fraszka.
ściskam i również trzymam. kciuki. za Ciebie. za Ekipę.
Aż tak źle poszedł ten przegląd, że grobowa cisza zapadła !?
Zapomniałem zadać to pytanie wcześniej … czy scenariusz Karola Drugiego był pisany od nowa, czy tylko zmodyfikowany ze względu na posunięcie poprzedniego przez czas :).
Scenariusz był pisany od nowa.
„OK2” moim zdaniem w swoim gatunku trzyma klasę. i trzymania podobnej klasy gatunkowej sobie oraz innym życzę.
Jestem już po … i …
Rzetelnie i bardzo przyzwoicie … a na tle ostatnich wyczynów w naszym rodzimym kinie wręcz rewelacyjnie. Widać kto zna się na rzeczy. Brawo.
Obawiałem się czy P.Adamczyk się sprawdzi i się sprawdził, fajna postać.
Aktorki słodkie :) (poza Muchą ale tu mam uraz i traumę której chyba nawet 13 sesji na zamkniętym oddziale psychiatryka nie wyleczy więc mam skrzywione spojrzenie :D)
Gratulacje za naprawdę fajną komedię.
Witam. Czy będzie kontynuacja Kryminalnych? Coś tam o tym czytałem.
Nic mi o tym nie wiadomo.
Panie Piotrze film rewelacyjny ośmiałam się strasznie aż szczęka boli :)
A co do obsady to rewelacyjnie zagrała Marta Żmuda Trzebiatowska jak i reszta aktorów niestety musze stwierdzić że [… cenzura prewencyjna autora bloga …] zagrała najgorzej i nie powinna grać w takim filmie. Nie umie grać.
Film godny polecenia każdemu
Ocenzurowałem lekko ten komentarz, bo nie zgadzam się z Pani oceną. Poza tym wcale nie jestem za wolnością słowa ;-)
Mnie wszyscy aktorzy w „Och Karol 2” podobają się bardzo. Ta aktorka, o której Pani pisze również. Dlatego jej nazwisko pozostanie naszą słodką tajemnicą ;-)
Serdecznie pozdrawiam.
Panie Piotrze
a może najwyższa już pora na teatr, trochę szkoda talentu, nie chcę przez to powiedzieć, że to co Pan robi teraz jest trochę miałkie i zbyt długo nie zostanie w pamięci, taki zabijacz czasu, proszę spróbować
zrobić dobrą, mądrą (nie głupią) komedię w teatrze, to jest prawdziwy everest,
śmiech widzów w teatrze to jest dopiero coś.
Pana z pewnością na to stać.