Funny People – słodko-kwaśna komedia
Opublikowane: 5 marca 2011 Filed under: Filmy | Tags: Adam Sandler, film, kino, komedia, konwencja, opinie, Recenzja 8 KomentarzyTrafiłem na ten film wczoraj, przypadkiem na Canal+ Film HD. Ponieważ było dość późno, nie liczyłem, że dotrwam do końca. Tym bardziej, że do Adama Sandlera zawsze miałem stosunek dość skomplikowany.
Jednak dotrwałem. A skoro piszę tu o tym filmie, musiało mi się w nim coś spodobać, coś mnie widać ujęło i uznałem, że warto skrobnąć te parę słów.
Otóż, bawiłem się świetnie prawie do pierwszej w nocy.
„Funny People” to ciekawy przykład ile różnych rzeczy można zmieścić w jednej komedii. To przykład jak pojemna może być ta konwencja. W przypadku tego filmu okazała się pojemna do granic wytrzymałości.
Jest tu sporo dowcipu słownego, sporo gagów sytuacyjnych, czasem z pogranicza slapsticku. Są też sprawy poważne, wydawałoby się zupełnie nie pasujące do komedii. Jest ciężka choroba, jest wzruszająca opowieść o samotności, jest obraz rodziny na skraju rozpadu, jest niespełniona miłość, jest trudna męska przyjaźń, jest studium tego, co daje i odbiera medialna popularność.
Przyznacie, że to sporo jak na jedną komedię.
Są też zaskakująco dobre i nowoczesne zdjęcia, jest starannie wybrana scenografia i kostiumy – a to w komediach rzeczy nieczęste.
Świetnie jest to napisane, wyreżyserowane i zagrane. Szczególnie polecam właśnie aktorstwo w tym filmie. WSZYSCY grają tu w dychę.
Od jakiegoś czasu mój ambiwalentny stosunek do Adama Sandlera ewoluuje. Po tym filmie już tego gościa lubię ;-)
Polecam tę komedię.
w tytule chyba „o” zjadlo
Już poprawiłem. Dzięki.
Moje uczucia/odczucia co do A.Sandlera są bardzo skrajne, potrafi mnie ostro wk….ć i wtedy obiecuję sobie że już nigdy za żadne skarby filmów z jego udziałem … po czym zdarza mi się zahaczyć o jakiś film i świetnie się bawię oglądając wygłupy pana Adasia.
Ale on już chyba tak ma … lubi takie skrajności, albo się go takim kupuje albo wyrzuca do kosza. I wyżej opisany film nie jest jedynym w którym obok debilnych wygłupów pojawiają się treści na tyle poważne, że zdaje się nie pasujące do gatunku.
Z tym że nie oszukujmy się … te filmy się ogląda i bardzo szybko o nich zapomina :). (ale za to mają inną fajną cechę, kiedy ogląda się je powtórnie, to mało co pamiętając z pierwszego razu, człowiek znowu fajnie się bawi)
Jak dla mnie najlepszy film z Sandlerem to Big Daddy. Widziałem go kilka razy, ale zawsze mnie rozśmiesza.
http://www.filmweb.pl/film/Super+tata-1999-754
a z nowości to pojawi się niedługo nowa komedia z jego udziałem. Widziałem w kinie trailer i zapowiada się nawet śmiesznie.
http://www.filmweb.pl/film/%C5%BBona+na+niby-2011-554812
Funny People dobry filmy, Sandler wyrównał poziom filmem Grown Up wielkie nazwiska nie gwarantują sukcesu, cały film rozłożyła na łopatki oklepana przez amerykanów historia. Szkolna drużyna koszykówki po latach spotyka się na pogrzebie trenera..
Ja nie mogę go oglądać. Po prostu nie mogę.
Dopóki nie otworzy buzi to jeszcze, ale jak zacznie robić swoje miny i gadać to tracę nerwy. :(
Ja na widok Adama Sandlera dostaje wysypki. Dawalem mu szanse kilka razy, ale nie skorzystal. Nastepny film z nim obejrze wtedy, kiedy dostanie cztery Oskary za ta sama role.
Lubię Twój cykl polecanych filmów a Twój gust odpowiada mojemu. Szczególnie przed weekendem taki wpis się przydaje.