„Szaleństwem jest robić wciąż to samo i oczekiwać innych rezultatów.” (Albert Einstein)archiwum cytatów

Jeszua z Nazaretu

Grota Narodzenia, srebrna gwiazda w miejscu narodzenia. Fot. Berthold Werner (Wikipedia)

Nie wiadomo tak naprawdę. kiedy się urodził. Nie jest pewne, gdzie się urodził. Tradycja chrześcijańska mówi, że miało to miejsce 25 grudnia pierwszego roku przed naszą erą w Betlejem. Ale nie ma na to mocnych dowodów historycznych.

Naukowcy przekonują, że mogło to mieć miejsce kilka lat wcześniej. Spierają się również co do miejsca narodzin. Jedni skłaniają się do wersji ewangelistów piszących, że Jeszua (imię w języku aramejskim) przyszedł na świat w Betlejem, inni za równie prawdopodobne miejsce uznają Nazaret.

O dzieciństwie Jeszui wiadomo niewiele. Zachowały się wprawdzie apokryfy opisujące ten okres życia Jeszuy, ale apokryfy, mimo że literacko są to teksty bardzo ciekawe, trudno uznać za wiarygodne źródła historyczne.

Wiele wskazuje na to, że Jeszua przyszedł na świat jako dziecko panieńskie. Nie był w każdym razie synem cieśli Józefa związanego z matką Jeszui. Dorastał w niewielkiej wsi Nazaret zamieszkanej przez konserwatywną społeczność żydowską. I zapewne nie było mu tam łatwo. Tego typu społeczności z trudem tolerują dzieci pozamałżeńskie. Chyba że fakt ten był przez rodzinę trzymany w tajemnicy przed sąsiadami.

Swoją działalność publiczną rozpoczął w okolicach trzydziestki. I przez te kilka lat, od kiedy przyszedł do Jana Chrzciciela po chrzest w Jordanie, aż do swojej egzekucji, zachowało się sporo przekazów o życiu Jeszuy z Nazaretu. Nie wszystkie są uważane za wiarygodne, wiele z nich to przekazy z drugiej ręki, niepochodzące od naocznych świadków, jest w nich sporo niespójności i fantazji. Są nawet do dzisiaj tacy, którzy uważają, że tego człowieka nigdy nie było. Że jest wymysłem swoich wyznawców. Ale to pogląd nieuprawniony i bardzo wątpliwy.

Jeszua był radykałem.

Jego radykalne idee społeczne i moralne były jednak odmienne od tego, co głosili inni radykałowie w jego czasach. A było ich wielu w Palestynie dwa tysiące lat temu.

Jeszua stronił od polityki. Nie chciał wszczynać powstania przeciw Rzymskiemu okupantowi. Nie organizował buntu i nie miał zamiaru walczyć z mieczem w ręku.

Wręcz przeciwnie. Mówił wiele o miłości bliźniego. Kazał miłować nieprzyjaciół, nadstawiać drugi policzek i był przeciwny wszelkiej przemocy. Szybko zyskał spore grono zwolenników. Jego idee stawały się popularne. Jego pozycja rosła.

Jego radykalizm moralny był bardzo niewygodny dla klasy rządzącej w ówczesnej Judei. Możne rody arcykapłańskie wystraszyły się Jeszuy z Nazaretu. Nie podobało się im, że charyzmatyczny człowiek z nizin społecznych zyskuje coraz większą popularność, głosząc swoje wywrotowe, nowatorskie i zupełnie niepasujące do ówczesnych czasów idee.

Pojmano go i w sfingowanym procesie skazano na śmierć. Okupacyjne władze rzymskie wykonały wyrok, bojąc się reperkusji politycznych działalności Jeszuy z Nazaretu.

Co po nim zostało? Co zostało po człowieku, o którym tak niewiele wiadomo?

Został jego radykalizm. Zostało jego nowatorskie i niezwykle śmiałe wyzwanie, jakie rzucił światu. Zostały jego bezkompromisowe i bardzo trudne do spełnienia idee moralne:

„Miłuj bliźniego jak siebie samego.” „Miłujcie waszych nieprzyjaciół; dobrze czyńcie tym, którzy was nienawidzą; błogosławcie tym, którzy was przeklinają, i módlcie się za tych, którzy was oczerniają.” „Lecz jeśli cię ktoś uderzy w prawy policzek, nadstaw mu i drugi.” „Nie możecie służyć Bogu i Mamonie!” „Nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni.” „Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci w nią kamieniem.” „Schowaj miecz swój do pochwy, bo wszyscy, którzy za miecz chwytają, od miecza giną.”

To brzmi BARDZO radykalnie nawet w naszych czasach. Dlatego tak wiele szacownych instytucji stara się ten radykalizm złagodzić.

Życzę Wam Wesołych Świąt Bożego Narodzenia.

I pomyślności w Nowym Roku.


Boże Narodzenie – Słońconarodzenie

No więc, znowu przyszło Boże Narodzenie.

Ale pozwólcie, że zacznę od początku. Otóż wszystko wskazuje na to, że ludzkość narodziła się w Afryce, gdzieś między Zwrotnikiem Raka a Zwrotnikiem Koziorożca, wtedy kiedy nie było jeszcze Bożego Narodzenia.

Potem ludzie zaczęli się szwendać po całym kontynencie afrykańskim, aż w końcu parę osób znalazło Azję. Niektórzy nawet doczłapali do Europy.

Tam odkryli coś bardzo dziwnego. Coś co ich przeraziło i co regularnie ich już przerażało co roku.

Zauważyli mianowicie, że w pełni lata dzień zaczynał się skracać. Słońca było coraz mniej i świeciło coraz krócej. Im bliżej jesieni tym noce były dłuższe. W Afryce między zwrotnikami zjawisko to prawie nie występowało, w każdym razie nie było tak wyraźne jak w Azji i Europie na półkuli północnej.

Czytaj resztę wpisu »