Po czym poznać dobrą restaurację
Opublikowane: 18 września 2011 Filed under: Kuchnia | Tags: gotowanie, jedzenie, kuchnia, kulinaria, restauracja, smak 27 KomentarzySprawa jest trudna.
Oczywiście najłatwiej jest wejść, rozejrzeć się, pogadać z kelnerem, zamówić, posmakować, zjeść i zapłacić. Ale do której wejść? Komu zaufać? Jak wybrać, żeby nie zmarnować kasy, czasu i zdrowia? Jak podejść do tego arcytrudnego wyzwania?
A jedzenie to sprawa poważna. Najpoważniejsza z poważnych!
Jeśli ktoś tak nie uważa, niech już dalej nie czyta tego wpisu, niech sobie je co chce, gdzie chce i jak chce. Zdaję sobie sprawę, że są osoby nie przywiązujące wagi do jedzenia. Ci biedni ludzie zjedzą tak zwane „cokolwiek”, byle tylko zaspokoić głód. Ich sprawa.
Ja jednak uważam, że podstawową cechą odróżniającą Ludzi od pierwotniaków, bakterii i pierścienic jest WYBIERANIE jedzenia. Spożywanie tylko tego, co dobre, co właściwe i co smaczne. Zawsze. Codziennie. Bez względu na cokolwiek.
Dlatego przykładam dużą wagę do tego, co jem, gdzie i po co. Wcale to jednak nie znaczy, że mam fioła na punkcie „wykwintności”, kulinarnego lansu, wieczorowego stroju do kolacji, srebrnych sztućców i modności jedzenia. Prawdę mówiąc, mam wszystkie powyżej wymienione zjawiska w samym środku d…
Przepis na gulasz wołowy (wersja dla mężczyzn, inspirowana Francją)
Opublikowane: 20 sierpnia 2011 Filed under: Kuchnia | Tags: gotowanie, gulasz, jedzenie, kuchnia, przepis, wołowina, zdrowy obiad 46 Komentarzy1. Słowo wstępne:
Nie będę się rozpisywał o zbawiennych właściwościach wołowiny, bo zrobiłem to już dawno temu we wpisie o hamburgerach. Powiem jedno – wołowina jest NIEZASTĄPIONA.
Krowa to najważniejsze zwierzę z tych, które człowiek udomowił i warto z tego prastarego odkrycia czerpać garściami. Całe życie.
Nota bene – wpis o hamburgerach jest jednym z najpopularniejszych na tym blogu. Ludzie wiedzą czego szukać w Google’u – wołowina jest dużo ważniejsza od scenopisarstwa ;-)
Powiem więcej: scenopisarstwo, kręcenie filmów i opowiadanie historii nie miałoby żadnego sensu bez wołowiny. Bo przyjemności są najlepsze wtedy, gdy chodzą parami, trójkami, czwórkami… itd.
Ale do rzeczy.
Gulasz!