„Szaleństwem jest robić wciąż to samo i oczekiwać innych rezultatów.” (Albert Einstein)archiwum cytatów

Strach ma wielkie uszy – czyli o zarabianiu na horrorach

Strach nie jest uczuciem miłym. Wie o tym każdy, kto choć raz w życiu naprawdę odczuł tę emocję. To pierwotna, zwierzęca siła, która jeży nam włos na głowie, przyspiesza bicie serca, pompuje adrenalinę w żyły, rozszerza nasze źrenice i bezwzględnie każe się ratować.

Jakby tak policzyć momenty w naszym życiu, kiedy jesteśmy rzeczywiście przerażeni, kiedy boimy się o swoje życie, kiedy jedyne, na co mamy ochotę, to uciekać, kiedy czujemy, jak nasze szanowne zwieracze tracą swoją zwykłą moc i za chwilę popuścimy – takich momentów byłoby całkiem niedużo.

Zaawansowana cywilizacja doprowadziła do tego, że nie musimy już odczuwać prawdziwego egzystencjalnego lęku. Prawie nie musimy.

A szkoda. Taki strach to coś, co pamięta się do końca życia i o czym opowiada się prawnukom. Ja przynajmniej swoje strachy pamiętam dokładnie. I co dziwne, dobrze je wspominam, mimo że, jak miały miejsce, było niewesoło. Bardzo niewesoło.

Ale jakoś uszedłem z życiem. I życie stało się przez to barwniejsze, bogatsze, ciekawsze i bardziej emocjonujące. Przynajmniej jest co wspominać ;-)

I tu dochodzimy do istoty horroru.

Czytaj resztę wpisu »


Do czego tak naprawdę służy mi Twitter

Jestem na Twitterze już od dziesięciu miesięcy. To długo. Jak dla mnie bardzo długo. Zazwyczaj takie zabawki szybko mnie nudzą. Tym bardziej, że nie mam zbyt wiele czasu na zabawę.

Dlaczego zatem wciąż tam jestem? Dlaczego mi się nie znudziło? Po co zaglądam tam codziennie? Dlaczego czytam i piszę na Twittera? Co z tego mam?

Pora już chyba na moją własną, prywatną analizę tego zjawiska i próbę odpowiedzi na postawione powyżej pytania. I tą właśnie moją skromną autoanalizą postanowiłem się z wami dzisiaj podzielić.

Czytaj resztę wpisu »