„Szaleństwem jest robić wciąż to samo i oczekiwać innych rezultatów.” (Albert Einstein)archiwum cytatów

Mikroproza — Do czego jeszcze może służyć Twitter?

twitter_iconTwitter i mikroblogi to ostatnio najmodniejsza rzecz na świecie. Nie odzież, nie perfumy, nie buty, nie kolejny produkt Appla, tylko właśnie Twitter. Trudno to zrozumieć, dopóki się nie spróbuje. Ja spróbowałem i chociaż nie jestem „modnym” człowiekiem, to Twitter mi się spodobał.

Można go używać do różnych rzeczy. Najczęściej służy do pisania nic nie znaczących głupstw i banałów jakie tylko można zmieścić w 140 znakach. Służy również do celów poważniejszych — jest to świetne narzędzie do komunikacji, do czytania newsów, do marketingu i śledzenia w czasie rzeczywistym tego co się właśnie dzieje na świecie. Można przy pomocy Twittera przeprowadzić rewolucję (Iran) i być w stałej łączności z ulubionymi celebrytami (Oprah Winfrey, Ashton Kutcher, Britney Spears).

Jest jednak coś co szczególnie mnie zaciekawiło w całej tej twitterowej 140-znakowej pisaninie. To Twiter Fiction — czyli literatura fabularna mieszcząca się zaledwie w kilku słowach.

Czytaj resztę wpisu »


Trzeba w końcu raz na zawsze zlikwidować ten Internet!

cenzuraKiedy Jan Gutenberg wynalazł druk nie miał zielonego pojęcia, że jego skromny wynalazek wkrótce przewróci do góry nogami cały średniowieczny, feudalny świat. Wkrótce potem przyszła reformacja (nieodrodna córka druku), wzrost znaczenia roli mieszczaństwa, wczesny kapitalizm, chwilę potem rewolucja francuska i… feudalna, arystokratyczna Europa zawaliła się z hukiem. Wszystko przez słowo, które wyzwoliło się nagle z rąk benedyktyńskich skrybów i zaczęło się mnożyć bez żadnej kontroli na wynalezionych przez Gutenberga prasach drukarskich.

Internet jest kolejnym etapem w wyzwalaniu się słowa. To wynalazek dużo ważniejszy od druku i przyniesie ze sobą równie, jeśli nie bardziej, znaczące zmiany. Te zmiany już się zaczęły, już je widać, są tuż, tuż. Wystarczy tylko popatrzeć jak wielki lęk wywołuje Internet w niektórych kręgach.

Kto zatem boi się Internetu?

Czytaj resztę wpisu »


Co biali ludzie lubią najbardziej

stuffwhitepeoplelikeStuff White People Like to kawałek całkiem niezłej, współczesnej literatury. Nic dziwnego, że ten jeden z najpopularniejszych anglojęzycznych blogów ukazał się już w formie książki, a autor dostał propozycję z Hollywood przerobienia go na serial telewizyjny.

Nie jest to blog newsowy, nie jest to blog polityczny, ani specjalistyczny. Nic z tych rzeczy. Jest to bardzo odważna próba zmierzenia się z zagadnieniem współczesnego snobizmu bogatego, sytego i spełnionego społeczeństwa białych ludzi. Cały pomysł tego bloga polega na tym, żeby o tych snobizmach napisać z humorem. I to jest moim zdaniem strzał w dziesiątkę.

Dlaczego ta skromna stronka w darmowym serwisie blogerskim zanotowała jak dotąd blisko 60 milionów odsłon?

Czytaj resztę wpisu »


Onephoto.net — warto spojrzeć

Nie jestem jakoś szczególnie zakręcony na punkcie fotografii. Owszem kiedyś byłem, miałem taki okres w życiu. Teraz po prostu robię zdjęcia. Bez jakichś szczególnych ambicji, czasami czysto dokumentacyjne, czasami trochę więcej niż dokumentacyjne. Zawsze jednak lubiłem oglądać dobre obrazki i Onephoto to miejsce w sieci gdzie jest ich sporo.
Onephoto.net to internetowa galeria fotografii. Takich galerii jest w necie tysiące. Dlaczego tylko do Onephoto zaglądam regularnie?
Bo ta galeria jest inspirująca. W większości internetowych galerii fotografii znajdziemy albo zdjęcia całkowicie amatorskie w stylu „u cioci na imieninach”; „ja, tata i wielka ryba, którą złapaliśmy”; czy „nasza ostatnia, szalona imprezka”. Takie zdjęcia mnie nie interesują.
Są też galerie bardziej ambitne, gdzie swoje prace wysyłają zawodowcy, bądź zaawansowani amatorzy. Tam z reguły można zobaczyć fachowo zrobione portfolia poświęcone modzie, reklamie, stylizacji, czyli zdjęcia, przy pomocy których ktoś chce zareklamować swoje fotograficzne rzemiosło i po prostu znaleźć pracę w zawodzie.
Na Onephoto są i amatorzy, i zawodowcy, których łączy zamiłowanie do poszukiwań. To silna społeczność, która wzajemnie się motywuje. Dyskutują o poszczególnych zdjęciach, oceniają je, doradzają, krytykują i chwalą. Dzięki temu ta galeria ma wymiar artystyczny.
Nie znaczy to oczywiście, że w całości nadaje się do wystawienia w Zachęcie. Są tam zdjęcia lepsze i gorsze, są tam rzeczy oryginalne i całkowicie wtórne. Niezmiennie jednak znajduję tam rzeczy inspirujące.
Najbardziej lubię działy tematyczne — jest pejzaż, jest reportaż, przyroda, portret. Można się też poruszać po galerii według ocen poszczególnych prac, bądź według ilości głosów w dyskusji na temat kolejnych zdjęć. I zawsze można trafić na coś naprawdę ciekawego.
Po co oglądać czyjeś zdjęcia?
Dla przyjemności. Dla inspiracji. Z powodów czysto estetycznych. A czasem tylko po to, żeby samemu bardziej się postarać i wypstrykać na urlopie coś fajniejszego niż zwykle.

onephotoNie jestem jakoś szczególnie zakręcony na punkcie fotografii. Owszem kiedyś byłem, miałem taki okres w życiu. Teraz po prostu robię zdjęcia. Bez jakichś szczególnych ambicji, czasami czysto dokumentacyjne, czasami trochę więcej niż dokumentacyjne. Zawsze jednak lubiłem oglądać dobre obrazki i Onephoto to miejsce w sieci gdzie jest ich sporo.

Onephoto.net to internetowa galeria fotografii. Takich galerii jest w necie tysiące. Dlaczego tylko do Onephoto zaglądam regularnie?

Czytaj resztę wpisu »


Wikipedia i podatki

wikipedia_logoW tym roku 1% podatku przekazałem Wikipedii. Nie biednym dzieciom, nie nieuleczalnie chorym, nie organizacjom pomagającym czarnej Afryce, nie niepełnosprawnym, ale właśnie Wikipedii.

Wikipedia powstała w 2001 roku i od tamtej pory jej rozwój następuje lawinowo. W tej chwili www.wikipedia.org jest jedną z najczęściej odwiedzanych stron w Internecie. W sumie, we wszystkich językach zredagowano ponad 10 milionów haseł. W wersji angielskiej jest ich 2,8 miliona i przyrastają w postępie wykładniczym. W wersji polskiej Wikipedii jest już 600 tysięcy haseł i przyrastają w postępie liniowym. Czy ta ilość przekłada się na jakość wiedzy oferowanej przez Wikipedię?

Czytaj resztę wpisu »