W poszukiwaniu głównego bohatera
Opublikowane: 11 marca 2010 Filed under: Scenopisarstwo | Tags: dramaturgia, film, główny bohater, scenariusz, Scenopisarstwo 10 Komentarzy
Gdybym miał wskazać jeden najważniejszy i decydujący element filmu, nie wahałbym się ani chwili. Tym kluczowym elementem jest „główny bohater”.
Nie zdjęcia, nie scenografia, nie akcja, czy atrakcyjna intryga. Nie muzyka, nie piękne kostiumy czy hipnotyzujące napięcie dramaturgiczne. Nie.
Najważniejszy jest główny bohater. Od niego wszystko się zaczyna. To on oprowadza widza po całej opowieści, to z nim widz się utożsamia, to on pokazuje widzowi wymyślony filmowy świat.
Spełnia też jeszcze jedną ważną funkcję, o której często się zapomina. Główny bohater w dobrym filmie jest łącznikiem pomiędzy światem fikcji i światem rzeczywistym. To właśnie dlatego wybitni filmowcy zawsze uporczywie szukają tzw. „bohatera naszych czasów” do swoich filmów. Wystarczy przyjrzeć się twórczości Andrzeja Wajdy, czy na przykład Olivera Stone’a, żeby łatwo zauważyć, o czym mówię.
Na ile sposobów można opowiedzieć tę samą historię
Opublikowane: 25 lutego 2010 Filed under: Scenopisarstwo | Tags: Czerwony Kapturek, dramaturgia, narracja, scenariusz, Scenopisarstwo 21 Komentarzy
Na wiele. Na bardzo, bardzo wiele sposobów. A że nie lubię być gołosłownym i jako praktyk nie przepadam za teoretyzowaniem – posłużę się przykładem.
Opowieść o Czerwonym Kapturku znają wszyscy. To prosta, doskonale skonstruowana historia, którą dzieci od pokoleń uwielbiają. Jest ona również bardzo dobra do pokazania tego, co chcę pokazać w tym wpisie.
Każdy autor musi podjąć tylko dwie ważne decyzje w swojej robocie: „O czym opowiadać?” i „Jak opowiadać?”.
Odpowiedź na pierwsze kluczowe pytanie już mamy – będziemy opowiadać o Czerwonym Kapturku. Teraz zajmijmy się drugim pytaniem.
Dramaturgia w pięciu słowach
Opublikowane: 7 stycznia 2010 Filed under: Scenopisarstwo | Tags: dramaturgia, nuda, Scenopisarstwo, sport, Szekspir 8 Komentarzy„Ważne motywy powodują zdecydowane działania.” (William Shakespeare)
Co to właściwie są zasady dramaturgii? Albo jeszcze ciekawsze pytanie: Dlaczego w ogóle są jakieś zasady opowiadania historii? Dlaczego nie można po prostu opowiadać jak się chce?
Można. Tylko nikt nie będzie chciał tego słuchać. Zasady dramaturgii są podobne do zasad harmonii w muzyce. Istnieje muzyka nieharmoniczna, atonalna, oparta wyłącznie na dysonansie, ale z jakiegoś tajemniczego powodu nikt nie chce jej słuchać.
Ludzie wolą piosenki Beatlesów, opery Pucciniego, symfonie Beethovena i hip-hop, bo są to rzeczy zgodne z zasadami harmonii muzycznej, oparte na skali i na właściwie zbudowanych akordach.
Tak samo jest z opowieściami. Dramaturgia to coś dzięki czemu nie jest nudno. A nudy ludzie nie lubią i słusznie.
Do czego przy pisaniu przydaje się brzytwa
Opublikowane: 2 grudnia 2009 Filed under: Scenopisarstwo | Tags: brzytwa ockhama, dramaturgia, prostota, scenariusz, Scenopisarstwo 8 Komentarzy
Wiliam Ockham z brzytwą - zdjęcie agencyjne z XIV w.
Wiliam Ockham urodził się około roku 1285 w małej, angielskiej wiosce o nazwie Ockham. Jego franciszkańskie skłonności do przesadnego ubóstwa i radykalne jak na ówczesne czasy teorie logiczne spowodowały oskarżenie o herezję, a potem wywołały nawet ekskomunikę.
Ockham musiał uciekać przed papieżem Janem XXII, który był przyzwyczajony do określonego stylu życia i nie zamierzał z niego rezygnować pod wpływem zakręconego franciszkanina. Ockham musiał się ukrywać i w końcu zmarł w Monachium podczas epidemii „czarnej śmierci” w 1349 roku.
Zostawił po sobie bardzo pożyteczne i ciekawe narzędzie. Zostawił brzytwę. Najsłynniejszą na świecie. Brzytwę Ockhama.
Czego warto nie wiedzieć siadając do pisania
Opublikowane: 4 października 2009 Filed under: Scenopisarstwo | Tags: dramaturgia, fabuła, jak pisać, metoda pisarska, scenariusz, Scenopisarstwo 18 Komentarzy
Jest to problem stary jak samo pisanie. Czy siadając do pracy lepiej jest znać zakończenie opowiadanej historii, czy też nie? Czy najpierw wymyślić całą opowieść i potem ją opisać, czy może lepiej jest rzucić się w żywioł pracy twórczej bez planu i zdać się na intuicję, refleks i zmysł improwizacji?
Większość podręczników scenopisarstwa (łącznie z moim) zgodnie twierdzi, że każdą historię fabularną należy przed napisaniem najpierw wymyślić. Adeptów sztuki scenopisarskiej uczy się, że treatment (czyli konspekt) to jeden z najważniejszych etapów pracy nad scenariuszem. Wielu znanych scenarzystów i pisarzy przyznaje, że spędza dużo czasu nad wymyślaniem struktury dramaturgicznej swojego dzieła przed rozpoczęciem właściwego pisania.
Ja też tak robiłem. Ale przestałem. Teraz pisanie sprawia mi dużo więcej frajdy i efekty wydają mi się lepsze. A ponieważ sam sobie muszę wyjaśnić to dziwne zjawisko, dlatego piszę ten tekst.
Alchemia scenariusza filmowego
Opublikowane: 11 kwietnia 2009 Filed under: Scenopisarstwo | Tags: dramaturgia, Filmy, Poradnik, scenariusz, Scenopisarstwo 143 Komentarze
Słowo wstępne od autora:
Ten tekst powstał prawie dziesięć lat temu. Ukazał się w formie niewielkiej broszury w majowym numerze miesięcznika FILM w 2000 roku. Jest więc to w pewien sposób tekst już historyczny. Zmieniły się czasy, ja się zmieniłem, nie zmieniły się tylko zasady dramaturgii zawarte w tym poradniku. Postanowiłem go więc teraz opublikować.
Jest to już właściwie biały kruk, bardzo trudno zdobyć ten tekst w wersji drukowanej. Wiem, że wielu osobom się podobał, wielu osobom pomógł zrozumieć czym jest scenopisarstwo, słyszałem, że studenci szkół filmowych pożyczali sobie nieliczne ocalałe egzemplarze, kserowali je, przygotowywali się z nich na zajęcia. To miłe. I jeżeli to prawda, to tym bardziej należy się temu tekstowi publikacja. Jakie miejsce się do tego lepiej nadaje niż strona domowa autora?
(UWAGA: Tekst dość długi.)





