„Szaleństwem jest robić wciąż to samo i oczekiwać innych rezultatów.” (Albert Einstein)archiwum cytatów

Na ile sposobów można opowiedzieć tę samą historię

Na wiele. Na bardzo, bardzo wiele sposobów. A że nie lubię być gołosłownym i jako praktyk nie przepadam za teoretyzowaniem – posłużę się przykładem.

Opowieść o Czerwonym Kapturku znają wszyscy. To prosta, doskonale skonstruowana historia, którą dzieci od pokoleń uwielbiają. Jest ona również bardzo dobra do pokazania tego, co chcę pokazać w tym wpisie.

Każdy autor musi podjąć tylko dwie ważne decyzje w swojej robocie: „O czym opowiadać?” i „Jak opowiadać?”.

Odpowiedź na pierwsze kluczowe pytanie już mamy – będziemy opowiadać o Czerwonym Kapturku. Teraz zajmijmy się drugim pytaniem.

Czytaj resztę wpisu »


Skąd się biorą dobre dialogi

Na początku nazywał się po prostu Justin. Napisał, że ma 28 lat i że mieszka ze swoim 73 letnim tatą, który jest zajebisty. Zaczął w sierpniu 2009. Jeden wpis dziennie. 140 znaków na dobę. Po kilku tweet’ach rozpętała się burza. Twittera ogarnęło szaleństwo. Konto Justina @shitmydadsays zyskało kilkaset tysięcy obserwujących.

Dziś po niespełna stu tweet’ach Justina śledzi na Twitterze 1 milion 125 tysięcy użytkowników. Wiadomo już, że tajemniczy Justin ma na nazwisko Halpern, a jego zajebisty tata nazywa się Samuel.

Justin dostał propozycję wydania książki i umowę na telewizyjny sitcom. W ciągu kilku miesięcy stała się rzecz bez precedensu – nikomu nieznany dwudziestoparolatek stał się sławny na całym świecie dzięki kilkudziesięciu krótkim, 140 znakowym cytatom z własnego ojca.

Co to ma wspólnego z pisaniem dobrych dialogów?

Czytaj resztę wpisu »


Jak sprzedać scenariusz w Polsce

Pytanie zawarte w tytule tego wpisu często pojawia się w mailach do mnie, komentarzach na tym blogu i przy całej masie innych okazji, kiedy to spotykam na swojej drodze jakiegoś początkującego scenarzystę.

Jak zabrać się za sprzedaż swojego tekstu? Za ile? Komu? Na co uważać? Do kogo się zwrócić? Jak dojść do kogoś z branży filmowo-telewizyjnej? Jak sprawić, żeby ktoś się moim tekstem zainteresował? Jak zmusić kogokolwiek do przeczytania mojego scenariusza? Jak uchronić się przed kradzieżą pomysłu?

I tak dalej, i tak dalej. Początkujący scenarzyści mają takich pytań setki i wcale się temu nie dziwię. Też kiedyś miałem podobne pytania.

Czytaj resztę wpisu »


Lipa pod choinkę – czyli darmowy ebook w prezencie świątecznym

Jak powszechnie wiadomo, same życzenia świąteczne nie wystarczą do tego żeby żyć długo i szczęśliwie. Potrzebny jest jeszcze prezent. Szczególnie w Boże Narodzenie prezent jest rzeczą absolutnie niezbędną.

Postanowiłem zatem dać wam moi drodzy czytelnicy prezent świąteczny. Długo się zastanawiałem, co by to mogło być, aż w końcu wpadłem na pomysł najprostszy z oczywistych. Dam wam pod choinkę scenariusz.

Napisałem go dawno, ale czas niczego mu nie ujął. Nigdy nie został zrealizowany, ale to tylko sprawi, że czytanie będzie ciekawsze. Nigdy również nie będzie zrealizowany, bo nie jest to ani komedia romantyczna, ani materiał na popularny serial.

Jest to scenariusz sfingowanego dokumentu. Dokumentu całkowicie wymyślonego i inscenizowanego. Niewiele takich filmów powstało w dziejach kinematografii, ale parę ich było. Najbardziej znany to „Zelig” Woody Allena.

Nie mam zamiaru się ścigać z „Zeligiem”. Mój scenariusz to dwudziestominutowy, całkowicie fikcyjny reportaż telewizyjny opowiadający o pewnym dziwnym wydarzeniu w niewielkiej wsi. Nosi tytuł „Lipa” i muszę przyznać, że bardzo go lubię.

Tym bardziej się cieszę, że mogę go dać w prezencie. Dołączam do niego świąteczne życzenia: zdrowia, wytrwałości, kreatywności, odporności, dyscypliny i natchnienia. A jak do tego jeszcze znajdziecie szczyptę świętego spokoju to szczęście przyjdzie samo.

  • Pobierz scenariusz „Lipa” – | PDF | EPUB |

Jak sformatować scenariusz – odpowiedź na list czytelnika

Dostałem ciekawego maila od jednego z czytelników tego bloga. Autor niezwykle wyczerpująco i szczegółowo analizuje sprawę tego, jak sformatować scenariusz filmowy i jak przygotować go do druku.

Jaka powinna być czcionka, jakie marginesy, jakie odstępy pomiędzy poszczególnymi elementami tekstu, wreszcie jak przenieść hollywoodzkie standardy formatowania skryptu na warunki europejskie. Jak format strony „letter” przetransponować na nasze standardowe „A4”.

W końcu autor listu pisze:

…może mógłby Pan się jednoznacznie ustosunkować do problemu formatowania na stronie A4 jako przykłady podając takie scenariusza, które weszły do realizacji.

Oczywiście, że mogę się ustosunkować, choć zapewne zaskoczę wszystkich moim poglądem na sprawę.

Czytaj resztę wpisu »


Do czego przy pisaniu przydaje się brzytwa

Wiliam Ockham z brzytwą - zdjęcie agencyjne z XIV w.

Wiliam Ockham urodził się około roku 1285 w małej, angielskiej wiosce o nazwie Ockham. Jego franciszkańskie skłonności do przesadnego ubóstwa i radykalne jak na ówczesne czasy teorie logiczne spowodowały oskarżenie o herezję, a potem wywołały nawet ekskomunikę.

Ockham musiał uciekać przed papieżem Janem XXII, który był przyzwyczajony do określonego stylu życia i nie zamierzał z niego rezygnować pod wpływem zakręconego franciszkanina. Ockham musiał się ukrywać i w końcu zmarł w Monachium podczas epidemii „czarnej śmierci” w 1349 roku.

Zostawił po sobie bardzo pożyteczne i ciekawe narzędzie. Zostawił brzytwę. Najsłynniejszą na świecie. Brzytwę Ockhama.

Czytaj resztę wpisu »


Czego warto nie wiedzieć siadając do pisania

pisarzJest to problem stary jak samo pisanie. Czy siadając do pracy lepiej jest znać zakończenie opowiadanej historii, czy też nie? Czy najpierw wymyślić całą opowieść i potem ją opisać, czy może lepiej jest rzucić się w żywioł pracy twórczej bez planu i zdać się na intuicję, refleks i zmysł improwizacji?

Większość podręczników scenopisarstwa (łącznie z moim) zgodnie twierdzi, że każdą historię fabularną należy przed napisaniem najpierw wymyślić. Adeptów sztuki scenopisarskiej uczy się, że treatment (czyli konspekt) to jeden z najważniejszych etapów pracy nad scenariuszem. Wielu znanych scenarzystów i pisarzy przyznaje, że spędza dużo czasu nad wymyślaniem struktury dramaturgicznej swojego dzieła przed rozpoczęciem właściwego pisania.

Ja też tak robiłem. Ale przestałem. Teraz pisanie sprawia mi dużo więcej frajdy i efekty wydają mi się lepsze. A ponieważ sam sobie muszę wyjaśnić to dziwne zjawisko, dlatego piszę ten tekst.

Czytaj resztę wpisu »